Nie rozumiecie, że zaraz po premierze większość filmów ma takie oceny (9.00) a później powoli spada, aż po 2 miesiącach okazuje się, że to nie 9.00, a 7.20 i dopiero ta ocena oddaje naprawdę jakość filmu! Na IMDB system tworzenia rankingu jest zdecydowanie gorzej opracowany niż na filmwebie, gdyż tam liczy się tylko średnia ocen danego filmu, a na filmwebie jest brana pod uwagę liczba ocen, liczba odsłon strony filmu itp. Więc na razie nie ma co się podniecać.
Na IMDB są tylko dwa wyżej ocenione filmy: Skazani na Shawshank i Ojciec chrzestny. 100000 oddanych głosów to wielka liczba.
Na IMDB system tworzenia rankingu jest identyczny jak na Filmwebie. Jest to średnia ważona obliczane według tego samego wzoru.
Co do FilmWebu a IMDb to nigdy nie zwracam uwagi na ocenę w przypadku FilmWebu, jak dla mnie daleko mu do IMDb. Choć jest ładnie wykonany to obejmuje tylko region polski, IMDb to już globalna sieć, korzystają z niego ludzie na całym świecie. Po za tym wiarygodność FilmWebu stoi u mnie na bardzo niskim poziomie, szczególnie po ostatnich akcjach (wojny Avatar - Ojciec Chrzestny) zakładanie tysiące kont po to by obniżać oceny innych filmów a zwiększać innym. Totalna dziecinada, to co się działo na początku tego roku. FilmWeb na szczęście zareagował pousuwał większość kont co się okazało po tym, przy takich tytułach jak Avatar i Ojciec Chrzestny liczba oddanych głosów zmniejszyła się o kilka tysięcy. Wybierano również jakiś nieznany słaby film i oddawano na niego glosy dla zabawy by film wskoczył wysoko w TOP 100.
Tak więc jeżeli mam kierować się oceną na stronach filmowych to na pewno nigdy nie będą kierował się już oceną z FilmWebu, zawsze będzie to IMDb.
Ja staram się w ogóle nie kierować rankingami, poza faktem, że częściej ogladam filmy, które znajdują się np. w top 100, zakładając, że są lepsze. Jednak jak od dluższego czasu obserwuję ranking na filmwebie, to chociażby ten sprzed zaledwie roku (gdzieś mam spisany) znacznie różni się od obecnego - można rzec, że wszystkie filmy się w nim przemieszały, jednak z wyraźną dominacją niektórych. Zazwyczaj filmy na początku mają wysoką notę, a później ona nawet bardzo spada. Tak bylo np. przy Slumdog - milioner z ulicy, Avatar itd. Często filmy, które zasługują na top 10 albo są naprawdę dobre znajdują się niżej w top 100 lub jeszcze dalej. Natomiast niektóre - nad czym najbardziej ubolewam - mają za mało głosów, aby wybić się i dostać do rankingu, zazwyczaj starsze filmy. Tymczasem wśród nich nieraz znajdują się perełki (np. "To wspaniałe życie"). Dlatego częściej kieruję się jak już listami najlepszych filmów wymienionych w filmikach na youtube albo ewentualnie imdb. Np. http://www.youtube.com/watch?v=G3hth9_rvfg&feature=related
No i film wskoczył na 39. miejsce. Nic w tym nie byłoby dziwnego, gdyby nie fakt, że jest jedynym filmem w top100, który ma poniżej 5000 głosów. Top 5 ma gwarantowane - kwestia czasu. Sam idę do kina jutro ;D
39. i będzie wyżej i wyżeeeej. Dla mnie może się zapisać na zawsze w pierwszej 10 ;)
Tylko nie rozumiem, dlaczego tak wysoko...
Film dobry, ale na pewno nie jest to arcydzieło.
Zastanówcie się proszę i przemyślcie swoje oceny, bo jestem prawie pewna, że wiele osób sugeruje się oceną innych.
Naprawdę uważacie, że ten film zasługuje na TOP 100, albo o zgrozo! na TOP 1O?