Nie rozumiem tych wszystkich zachwytów nad tym filmem. Dla mnie to murowany kandydat do maliny za scenariusz. Jedyne co jest tu ciekawe to sam pomysł. Cała reszta jest żałosna.
Postaci są absurdalnie nierealne. Spójność fabularna nie istnieje. Reżyseria co najmniej kiepska.
Twórcy zamiast rozbudowania ciekawego pomysłu fundują nam kolejne piętra opowieści a każde kolejne coraz bardziej absurdalne niż poprzednie. W sumie zamiast rozwinięcia kwestii ekstrakcji/incepcji mamy niekończące się strzelaniny i rozbudowany wciśnięty na siłę wątek relacji Cobba z żoną.
W kinie czułem się jak na tureckim bazarze. Zanim zdołałem ogarnąć jeden stragan, trzech już mnie ciągnęło w inną stroną a wszystko przy akompaniamencie muzyki, która może i była w klimacie ale miejscami miałem już jej serdecznie dość.
Uwielbiam takich dupeuszy jak ty, którzy dają filmowi 3/10. Trzeba być totalnym tępakiem, żeby dać tej produkcji 3. Nikt nie twierdzi, że to dzieło wybitne, ale minimum obiektywizmu można zachować. A 3 obiektywne nie jest. Zaś co do reżyserii jest solidna - owszem, można się doszukać kilku drobnych potknięć, film też jest momentami naiwny, ale który nie jest? Na 3/10 to cię chyba rodzice robili, skoro wypisujesz takie bzdury. Bo człowiek inteligentny by temu filmowi 3/10 nie dał. Rozumiem dać 2/10 takim "300", które jest zwyczajną filmową sraką, ale Incepcji? Twój wpis traktuję więc jako marną prowokację.
Ja może nie zgodzę się z autorem tematu, ale nie uważam, że film zasługuje na 9/10, a do tego zbliża się średnia ocena filmu. Na początku filmu powaga głównych bohaterów była śmieszna, a wątek z 'tajemniczą kobietą' która później jest przedstawiona jako żona Cobba zbytnio przesycony patosem. Nie mam nic do patosu, niektórym filmom to pasuje( takim w których mamy postacie lub wydarzenia odnośnie których nie możemy przestać myśleć 'it' s aaaaaawesome!'), ale to nie tego typu dzieło( incepcja to jak dla mnie taki dramacik w 70% i akcja w 30). Do tego dochodzą bardzo dłużące się i niczym nie wyróżniające się sceny akcji. A motyw z jego dziećmi i żoną, to taki typooowo amerykański styl w kinematografii, który za bardzo mi nie podchodzi, takie to oklepane i banalne( aczkolwiek umieszczone w oryginalnej oprawie, co oceniam na duży plus).
podsumowując, bardzo fajny pomysł na film, gdyby nie te dłuuuugie sceny akcji, to oglądało by mi się bardzo dobrze, dobre wykonanie i muzyka ok. Dałbym 6,5 ale nie ma takiej oceny, więc stawiam 7/10.
dokladnie ,dla mnie tez aktualna srednia na filmwebie to przesada ,ale jak ktos daje 3 to jest chyba imbecylem.Generalnie film jest za dlugi jak dla mnie,postac DiCaprio przypomina mi bardzo jaka zagral w 'Wyspie Tajemnic',pomysl bardzo dobry ,sceny z Mal za dlugie i zbyta czestei to nawiazywanie non stop do dzieci...ale pomysl fajny,realizacja rowniez ,jak dla mnie 7:)
Nie zgadzam się z częścią Twoich zarzutów, ale popieram ogólną ideę. Film jest dobry, momentami nawet bardzo dobry ale to żadne arcydzieło. Bez obrazy, ja miałam nawet momenty gdy film się dłużył. Brakowało mu tego "czegoś". W pewnych scenach był bezbłędny, niektóre pomysły naprawdę intrygujące, ale jako całości coś mi nie stykało. Nie wiem czy pójdę do kina drugi raz, ale na pewno nie żałuję pieniędzy.
Fajnie, że specjalnie założyłeś konto żeby dać Incepcji tą upragnioną trójkę i przy okazji założyć temat przy filmie.
Niestety, ale takich oszołomów nie da się wyplenić z FW, co gorsza pomimo ewidentnej prymitywności i oczywistości ich prowokacji nadal daje się na nie nabierać spora grupa "normalnych" użytkowników FW. Swoją drogą, ciekawią mnie motywy jakie kierują takimi ludźmi, które z pewnością dalekie są od logiki i zdrowego rozsądku. Jednego możemy być pewni - normalni to oni na pewno nie są...
Współczuję Ci bardzo. Jeżeli "Incepcję" stawiasz koło produkcji z Paris Hillton, to żaden z Ciebie znawca filmu. Proszę wybaczyć mi to uproszczone stwierdzenie, ale reżyserzy z górnej półki, tacy jak Ch. Nolan, nie mogą czegoś "co najmniej kiepsko wyreżyserować", bo tu nie chodzi o talent. Tylko o nabytą wiedzę i umiejętności.