* Najlepsze zdjęcia - brawa dla Wally'ego Pfister'a, po tylu nominacjach w końcu doczekał się nagrody
* Najlepszy dźwięk - nie mogło być inaczej
* Najlepszy montaż dźwięku - już trzecia statuetka dla Richarda King'a ;)
* Najlepsze efekty specjalne - to akurat można było przewidzieć od razu po zobaczeniu nominacji, bez Trona: Dziedzictwo, Incepcja była bezkonkurencyjna.
Fakt że Zimmer nie dostał statuetki za muzykę bardzo irytuje. Dziwie się że "w ucho" Akademii wpadły te komputerowe brzdęki Reznora i Rossa. To dla mnie po prostu porażka.
Nolan był chyba rozczarowany po usłyszeniu, że to David Seidler otrzymuje statuetkę za najlepszy scenariusz oryginalny. Według mnie zdecydowanie ciekawszy był scenariusz Incepcji, zmuszał do wielu refleksji, interpretacji... no cóż wybrano inaczej.
Jakie jest wasze zdanie?
jeśli chodzi o te wszystkie wymienione wyżej nominację, właśnie miałam nadzieję, że takie będą:).
Również przykre, że jednak Zimmer za naparwdę świetną ścieżkę dzwiękową, którą mam oczywiście, nie dostał oscara. Myślałam,że akurat to jest pewne na 100% a jednak nie :/.
no i trochę rozczarowanie - scenariusz.
Chwała Bogu, że ten lekki gniot nie dostał Oskara za reżyserię, scenariusz czy coś w tym stylu, bo bym się ze śmiechu popłakał :D
a co do ścieżki dźwiękowej... choćby Tron miał lepszą :) Zimmer choć wspaniały odrobił do tego filmu tylko pracę domową na 3+ :) najlepiej oddaje to odcinek South Park pod tytułem Insheeption :)
a dostał gniot o przynudzającym komiku bawiącym się w króla, faktycznie jest za co dziękować bogu tylko jakiemu?
Incepcja jest wybiciem poza schemat, nie jest przykładem zwykłego filmu. Jest nowatorska, wizjonerska, tematyka jest wciągająca i mistyczna. Co do South Parku, humor zawarty w tym odcinku jest bynajmniej na poziomie 1+. Tron to Tron, nie został nominowany, cóż poradzimy?
to ze tron nie bedzie nominowany, było niemalże pewniakiem, więc nie wiem po co ktos pieprzy o tronie ;)
Nie mogę uwierzyć, że Incepcja nie dostała Oscara za soundtrack. Już Tron miał mniej elektroniczną ścieżkę dźwiękową od The Social Network...
Zgadzam się też co do scenariusza.
Wszystkie cztery statuetki przynane słusznie, ale powinno być ich więcej. Naprawdę szkoda mi Nolana. Akademia, mówiąc kolokwialnie, go olała. Facet pracował nad INCEPCJĄ kilka lat i udało mu się stworzyć coś wspaniałego. Ze wszystkich jego filmów ten widziałem najwięcej razy (z premierą w kinie włącznie). Ostatnio wczoraj z bratem i kolegą zrobiliśmy sobie taki przedoscarowy seans. Kolegę, który widział film pierwszy raz - zatkało. Natomiast ja za każdym razem odkrywam jakieś nowe szczegóły, detale, które prowokują do konstruowania nowych teorii na temat przedstawionej historii. To jest w tym filmie niesamowite, że jest jak sen do którego chce się wracać, odkrywać kolejny raz na nowo.
brak Oscara za scenariusz to jakaś kompletna pomyłka.. po za tym z tego co wiem scenariusz do króla powstał w oparciu o książkę, więc dlaczego oryginalny?! Po za tym to muzyka i film też dla Inception, a brak nominacji za reżysera to w ogóle zostawiam bez komentarza ja w ogóle na miejscu Nolana bym się tam nie pokazywał..
Zgadzam się z Tobą DLoN92. Dziwi mnie, że Speech King był nominowany jako scenariusz oryginalny.
http://www.youtube.com/watch?v=CqPmkWGWiMo Oscary za najlepszy scenariusz właśnie i niepocieszony Nolan ;/
Największą porażka i tak jest brak nominacji za montaż ,za który Incepcja powinna dostać Oscara...
Tak szczerze mówiąc to nie wiem co jest oryginalnego w "Jak zostać królem". A Incepcja to jest oryginał nie do podrobienia...
Fakt, historia króla Jerzego VI wydarzyła się naprawdę. Nie mam żadnych ale do Jak zostać królem, lecz ten Oscar za scenariusz mógł bardziej powędrować do Incepcji...
Co nie zmienia faktu że Incepcja jest ideałem pod względem technicznym... tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń co do decyzji Akedemii... No, może scenografia, ale w Alicji w Krainie Czarów była ona majstersztykiem, chyba większość scen była wykonana na greenscreenie :)
"... co jest oryginalnego." , "nie do podrobienia" - moim zdaniem ludzie często nie wiedzą czym jest scenariusz, odsyłam do http://pl.wikipedia.org/wiki/Scenariusz , dodam że Incepcja jest podobna trochę do Matrixa (pod względem scenariusza - i tą uwagę podziela wiele internautów).
"Jak zostać królem" - powiem szczerze, nie słyszałem aby scenariusz tego filmu był podobny do jakiegokolwiek filmu/książki...
Ścieżka dźwiękowa bardziej liczyłem na "Tron" że dostanie statuetkę xP
Wszystkie statuetki które zdobyła Incepcja jak najbardziej mu się należą, ale na nic po za tym. Ten film nie zasługuje w moim osobistym odczuciu na 5 lub więcej statuetek, ale to moje osobiste zdanie.
Incepcja jest niesamowitym filmem o dźwięku nawet nie wspomnę - geniusz!
A tegoroczne Oskary jak każdoroczne pozostawiły niedosyt, byłam za Incepcją od obejrzenia jej po raz pierwszy: efekty, montaż, muzyka etc niestety 'żyri' nie przepada za sci-fi. No chyba że boją się, że dzięki Incepcji wkroczymy na ich pole umysłu i pozmieniamy ich myśli na takie, jakie nam odpowiadają :)
Ogólnie - prócz Incepcji, Jak Zostać Królem i Czarnego Łabędzie nie wyszło w tym 2010 roku nic takiego bardzo fenomenalnego, to nie był dobry rok filmowy. Takie moje skromne zdanie.
obawiam się, że ocena jury w kontekscie filmów sf nigdy sie nie zmieni ;).
co do zdania, ze nie wyszło nic bardzo fenomenalnego - zgadzam się ;]
dziwi mnie troche fakt ze totalnie w oskarach zostala pominieta "wyspa tajemnic"
wg mnie duzo lepszy film niz chociazby social network niczym sie nie wyrozniajacy
Właśnie! Dobrze mówisz. Wyspa tajemnic to taki klimatyczny i tajemniczo pogmatwany film, bardzo go lubię oglądać, ma w sobie to 'coś' co przyciąga mnie przed ekran :)
No i The Social Network czyli ta słynna historia facebooka. Rozumiem że posiadacze fb obejrzeli ten film i spodobał się im bo 'miał się im spodobać'. Lecz to jest najbardziej przegadany film! No ok, może nie najbardziej ale skoro miał nominacje to musi mieć to 'coś', dla mnie - nie miał tego czegoś.
I Hanz Zimmer - o zgrozo! W tym roku jury najwyraźniej pozbawiono słuchu! Reszta filmów miała dobry OST ale powiedzmy sobie szczerze - były to mixy klasycznej muzyki, a tutaj mamy doczynienia z 100% muzyką od kompozytora która jest fenomenem jak dla mnie, piękna i poruszająca wyobraźnię. Zresztą jak już tak mówimy o osobach pokrzywdzonych przez Oskary to jest nią zdecydowanie Christopher Nolan, bo jak mógł nie dostać nominacji..
Skoro Fincher (za The Social Network -,-)dostał a on nie to na jego miejscu splunęłabym na kinematografię.
Dobrze, że te oscary to raczej takie głupoty bo jeżeli by dostał np. najlepszy film byłbym zażenowany.
Skoro średni wiek WIELKICH krytyków z akademii wynosi 57, to oczywsite, że nigdy nie docenią takiego kina, jak Incepcja, nowatroskiego i przede wszystkim innego - wszystko co było nominowane, to już kiedyś było...
Nie wiem, jak dla mnie to Oskary są przereklamowane. Może kiedyś były czymś, ale teraz? Ich sprawiedliwa moda przemija wraz z kolejnym rozdaniem Oskarów..
Najbardziej boli mnie to, że "Incepcję" postawili w tym samym rzędzie co "Matrixa" - widzieli w niej tylko efekty. To bardzo ubliża temu filmowi, bo to właśnie pomysł był w nim bardzo ciekawy. Nie poszedłem do kina na ten film dla efektów tylko dla pomysłu. Stwierdziłem, że ten film musi dostać Oscara za scenariusz - reszta się nie liczy, tą jedną nagrodą będę w pełni usatysfakcjonowany. Dostał inne nagrody, ale tej nie. Ludzie w Akademii to prostaki - ten powiew świeżości to dla nich za dużo.
Żal mi ciebie skoro nie potrafisz docenić genialnego filmu. Dziecko - nie lubisz wysilać mózgownicy i nie masz wyobraźni to wracaj sobie do swojego "W krzywym zwierciadle" ocenionego przez ciebie na 10.
"W krzywym zwierciadle" to komedia i ma śmieszyć. Genialny film potrafię docenić. Tylko, że Incepcja genialnym filmem nie jest. Żal mi ciebie skoro musiałeś się wysilać, żeby zrozumieć ten przeciętny obraz. To tylko świadczy o tym jak tępych fanów ma ten film.
Nie no, masz rację. W Incepcji nie należy dopatrywać się tylko efektów które - co prawda - są spektakularne, lecz trzeba też zastanowić się nad przesłaniem które ma na celu przekazać nam ów film.
Sam wątek miłości Cobba i Mal jest naprawdę pokazany w ciekawym świetle, ich świat który razem tworzyli, w którym chcieli być tylko oni. Jego ostatnia misja wykonywana po to - by wymazać swoje występki z życiorysu i zacząć prowadzić normalne życie z dziećmi.
Dla mnie to nie jest kolejne świetne sci-fi, ale jednak coś więcej. Bardzo udany film, bardzo dopracowany film.
Mi również brakuje Oskara za scenariusz i dla Reżysera. Bo przyznam że te 4 statuetki tylko za techniczne zobrazowanie pokazują tylko tyle, że krytycy nie zdołali pojąć swoim umysłem tego filmu.
Oczywiście wokół nas są gusta różne, dlatego nie chodzi o narzucanie innym naszego zdania. Chodzi tylko o to, o co powinno chodzić. Czyli o to, że Incepcja nie została do końca doceniona w tym roku. A porównując ją z The Social Network i reżyserem TSN to...ręcę opadają.
Ogólnie to porazka. Bez nagrody za scenariusz,bez nominacji za reżyserię. Z drugiej strony nic dziwnego,potrzeba by zmniejszyć średnią wieku ludzi zasiadających na stołkach i wybierających filmy nominowane do tej blednącej z roku na rok gali z ich powoli śmiesznym już ludzikiem. Kiedys ludzie czekali na tą galę,teraz patrzą czy akademia nie potknie sie znowu za bardzo. Jedyne co cieszy mnie po gali to oskar dla Bale'a za rolę w The Fighter.
Brak nagrody dla Nolana i Zimmera to wielka kompromitacja tegorocznych oskarów. Można było odpuścić brak nominacji dla Nolana dla reżysera, ale to że nie dostał nagrody za scenariusz- za ten światek który stworzył w Incepcji to już przesada. Co do Zimmera to szkoda gadać....moim zdaniem incepcja posiada jedne z najlepszych soundtracków w historii, których z przyjemnością słucham w wolnych chwilach. No ale cóż....
Scenariusz Incepcji był bardzo dobry, ale czy lepszy od King's Speech?..... Nie potrafię ocenić. Ale Nolan jeszcze swoje dostanie (mam nadzieję), przez te lata nie schodził poniżej poziomu swoich pierwszych filmów.... Zabolała mnie tylko jego mina, kiedy wyczytano zwycięzcę w kategorii scenariusz.
A co do muzyki:
Oscar za muzykę według mnie należy się Zimmerowi, ale, mimo że nie cierpię takich klimatów, muzyka do Social Network ma klimat... Wsłuchajcie się w soudntrack, to może podzielicie moje zdanie; widać że Reznor włożył w muzykę wiele pracy. Może Akademia ma już dość 'epickości' Zimmera? Chociaż mógłby dostać tego Oscara jako że nie dostał za Gladiatora i Sherlocka Holmes'a (chociaż faktycznie miały one potężną konkurencję) :)
Ja rozumiem że King's Speech ale że Social Network tak się wybił to nie rozumiem. Nie wiem czy w tym wątku pisałam o tym ale powtórzę się - jest to przegadany film że aż mi niedobrze. Historia facebooka jest oryginalna bo tak, tego jeszcze nie było i odkryto coś nowego -,-
Równie dobrze w jury może zasiąść każdy z nas i założę się że będzie o wiele lepiej wiedział i rozumiał współczesne kino od tych, dzięki którym teraz statuetki nie trafiają w odpowiednie ręce.
Ale cholernie mi szkoda Nolana i Zimmera. Może na przyszłej gali znowu nas czymś zaskoczą ale w tym roku również to przecież zrobili!
Muzyka Zimmera ma klimat o stokroć głębszy i piękniejszy niż jakieś elektroniczne nabrzdąkiwania w historii "jak stworzyłem facebooka i zgarniam za to kasę".
Oby żadnego reżysera nie tknęło żeby stworzyć film na podstawie Naszej-Klasy, bo pewnie dostaliby Oskara bo to takie 'fest chwytliwe historie -,-' no a po raz kolejny bym tego nie przeżyła.
I tak sobie przypomniałam że gdzieś na YouTubie pod filmem zapowiadającym Oskary widniał komentarz "Christopher Nolan has been robbed", chyba nie muszę wspominać o tym że 'łapki w górę' do tego komentarza rosły w zaskakująco szybkim tempie z minuty na minutę.
No bo Nolan to Geniusz! Zimmer również.
No to prawda. Sam oglądałem gale, i widać że nolan, był podenerwowany a jak nagrode za najlepszy scenariusz orginalny wygrał jak zostać królem, to można zobaczyć minę Nolana.
http://www.youtube.com/watch?v=B-HFjx4ZdJ4
Pozdrawiam.
Nie wspomniałeś że brak nominacji dla Nolana to już wielka kompromitacja. Co my mamy z tymi Oskarami..
Zanim odpowiem na Twoje posty, melody_phantom, chciałbym tylko wspomnieć o jednym.
Uwielbiam "Incepcje", niektórzy być może pamiętają, że jako pierwszy na forum widziałem film, że przez kilka tygodni po jego premierze byłem tu jednym z najbardziej aktywnych użytkowników (a od maja do lipca najaktywniejszym), a także stworzyłem FAQ, które mimo kilku błędów spotkało się jednak z uznaniem, za które jestem wdzięczny...
Piszę to, bo niektórzy zapomnieli, że sam długo broniłem tego filmu, że nadal jestem po jego stronie - może to ułatwi konwersację i uzmysłowi mój wkład, by moja postawa względem "Incepcji" nie budziła wątpliwości.
@melody_phantom:
"Mi również brakuje Oskara za scenariusz i dla Reżysera. Bo przyznam że te 4 statuetki tylko za techniczne zobrazowanie pokazują tylko tyle, że krytycy nie zdołali pojąć swoim umysłem tego filmu."
Uważam to za stwierdzenie pozbawione logiki, ponieważ w takim wypadku nie byłoby nominacji ani za film, ani przede wszystkim za scenariusz. Brak nominacji za reżyserię potwierdza raczej niechęć Akademii do Nolana. Fakt, że w tej kategorii został wyróżniony przez wszelkie możliwe nagrody prócz właśnie tej.
+ Każdy, kto widział ten film go pojął i nie widzę powodu, dla którego miałoby być inaczej. To film zrobiony dla ludzi i każdy powinien być w stanie go zrozumieć.
Generalnie odnoszę wrażenie, że bardzo niewiele osób wie, czym tak naprawdę jest scenariusz. By w ogóle zabierać się za jego ocenę, trzeba najpierw przejrzeć wszystkie nominowane w tym roku teksty. Zrobiliście to, że je osądzacie? Nolan wpadł na genialną ideę, być może na jedną z najlepszych w historii kina i zrealizował ją bez najmniejszej dziurki fabularnej, ale suma sumarum nie jest to scenariusz, który powinien dostać Oscara.
Ekspozycja leży i kwiczy. To zarzut, który powtarzali niemal wszyscy krytycy itd. i zgadzam się z nim. W kilku miejscach są też problemy z wyczuciem, tempem. Nieco to razi. O wątek Cobba i Mal można się już kłócić, ale z pewnością była spora ilość sensowniej i mniej banalnie przeprowadzonych historii o miłości (choć ta zła wg mnie nie była).
Wyraźną wadą jest też, moim zdaniem, ten cyrk obok górskiej fortecy na trzecim z kolei poziomie. Ja rozumiem, że film ma obfitować w akcje, ale jakoś poziom wyżej można było pokazać ją w bardziej emocjonujący, przemyślany sposób. A tutaj? To należałoby przyciąć przynajmniej o 1/3. Była cała paleta ciekawszych idei, które można było odpalić w tak interesującej scenerii... Plus montaż się rozjechał w tym momencie. Nie na tyle, by stracić zasłużoną nominację do Oscara, ale i tak.
Świat, wędrówka Cobba, kompozycja szkatułkowa na pewno na plus.
"Oby żadnego reżysera nie tknęło żeby stworzyć film na podstawie Naszej-Klasy, bo pewnie dostaliby Oskara bo to takie 'fest chwytliwe historie -,-' no a po raz kolejny bym tego nie przeżyła."
Nie wiem, czy chcesz kontynuować wymianę zdań, ale to jest doskonały przykład na to, że nie masz pojęcia, o czym jest "The Social Network".
Mógłbym napisać parę stron A4 na ten temat, ale nie jestem pewien, czy aby jest w tym sens, skoro raz, że mało kto to przeczyta, a dwa, zaraz wszyscy mnie obskoczą.
O muzykę ilustrującą TSN się nie kłócę, bo jest to aspekt uzależniony od gustu tak bardzo, jak żaden inny - wspomnę jedynie, że wszystkie nominowane soundtracki bardzo lubię, a np. takiej muzyki, jaką prezentuje sobą ten do TSN fanem nie jestem. Wow.
Ja jestem ogólnie znudzony i zmęczony nagonką na ten film na filmwebie, nie wiem z czego to się bierze (choć parę wyjaśnień mam), skoro setki krytyków i miliony kinomanów z całego świata go kochają i wiedzą, że TSN podzielił na Oscarach los "Obywatela Kane'a" czy "Wściekłego byka".
Wy nie musicie. Nikt nie musi. Jasne, że nie. Jak najbardziej możecie preferować "Incepcje". Ale pisać, że to gniot albo "film o fejsie" nie dodajecie sobie rzetelności.
Przecież to jest triumf kina od samego początku do samego końca. Dawno nie widziałem filmu z tak dobrze wykorzystanym czasem, przestrzenią. Jeden z najlepszych scenariuszy ostatnich lat (nie uważam tego nawet za temat do dyskusji), solidna obsada składającą się z nieznanych (do niedawna) młodych aktorów i gwiazdy muzyki pop, perfekcyjny montaż, wreszcie wracający nam Fincher ze swoją gorzkością i jednocześnie pietyzmem.
Uważam zarówno, że zarówno Fincher, jak i Nolan są wśród najlepszych pracujących reżyserów. Nie rozumiem ciągłego przyklejania się do niego w Twoich postach, byli gorsi nominowani, i to oni "zajęli" miejsce Nolanowi... W ogóle nominowani w tym roku powinni wyglądać tak: Fincher, Aronofsky, Polański, Nolan, Boyle. Ale niestety tak nie było.
"Christopher Nolan has been robbed"
Ta, to było wystarczające nieszczęście, że nie dostał nominacji. Ale to, że wygrał Hooper...
Dobrze, rozumiem każdy ma swoje zdanie na ten temat i niektóre Twoje uwagi -przyznaję - podzielam.
Lecz nie dotyczące TSN. Są ludzie którzy się tym zachwycają, są ludzie którzy wręcz przeciwnie. Ja należę do tej drugiej grupy ze względu na budowę tego filmu. Fincher - Fincherem, stworzył w swojej historii niejeden dobry film. Ale jeśli chodzi o TSN to - nie podobał mi się. O wiele lepiej wypadł King's Speech moim zdaniem, który przecież również był kręcony na podstawie faktów a był o wiele ciekawszy.
Lecz uważam że nie warto tutaj polemizować nad tymi wszystkimi dziełami kina ponieważ dla każdego coś innego.
Dziękuję za uwagę.