Popieram użytkownika wyżej, film tylko dobry. Jestem trochę rozczarowany, ale jak to zwykle bywa przy takich 'hitach', Incepcja okazała się kolejnym przewartościowanym filmem.

Jezeli uwazasz ze Leo zagral perfekcyjnie, to nie dziwi mnie, ze masz zupelnie inne spojrzenie na film. Dla mnie ten film Nolana to majstersztyk i mimo ŚREDNIEJ gry Leo( oj, powiadam Ci, ze w swoim dorobku miewal duzo lepsze role) od strony technicznej po fabularna- perfekcyjny ;]

Moim zdaniem film ma ocenę zawyżoną... Nie zasługuje na takową... Dla mnie niestety rozczarowanie... choć prawdą jest, że wśród ogromy chłamu zalewającego kina ten film się wyróżnia i warto go obejrzeć... Film jest dobry - AŻ tyle i tylko tyle... Temat ma o wiele większy i nadal niewykorzystany potencjał :)

Pozdrawiam

Zgadzam się :)

No wlasnie Ja tutaj zalozylem wczesniej temat z pytaniem czy powinno sie isc na Incepcje do kina czy raczej poczekac na DVD i zdania byly poidzielone ale z przewaga na kino no i dzisiaj wybralem sie na seans.Coz moge powiedziec? na pewno nie byl to film na jaki sie nastawilem i zwiastuny sa nieco mylace bo w rzeczywistosci wcale nie jest tak dynamicznie i efekciarsko a momentami wrecz obraz mnie nuzyl :-/ nie jest to film na ktory chetnie wybralbym sie do kina po raz drugi,porownanie do Matrixa samo sie nasuwa podczas projekcji,tylko ze obraz braci Wachowski nie byl przekombinowany jak Incepcja.Na pewno Nolan chcial jak najlepiej ale pod koniec juz przedobrzyl i mialem uczucie przesytu,sen w snie snu itd. Co do efektow specjalny do najlepsze sceny zostaly pokazane w zwiastunie a w filmie sa one nieco dluzsze.Film jest dobry ale nie jest to rewelacja ani tym rewolucja! mozna poczekac na DVD

Glock no tak jak piszesz tak jest dodając ze film jest bardzo zakręcony, ale czy z sensem jest to całe zamieszanie ?

Leo zagrał po prostu zagrał dobrze ale bez rewelacji , nie jest to najlepsze dzieło Nolana ale należy do najlepszych , film rewelacyjny/bardzo dobry. Ale ciągle wkurza mnie ten wątek z tym Fischerem bo niby mieli doprowadzić do rozpadu tą jego korporacje a nie doprowadzili.

jakby się tak zastanowić (przynajmniej ja to tak odebrałam) to wątek z Fischerem został rozwiązany i incepcja się niejako udała. Fischer, zmotywowany ostatnimi momentami z ojcem we śnie i we wspomnieniach, postanawia stworzyć coś dla siebie. Tego chciał jego ojciec. A więc w teorii Fischer Jr. odejdzie od korporacji ojca i rozpocznie własny biznes. W pewnym sensie więc 'zniszczy' korporację ojca, jeśli odejdzie i zostawi ją innym, którzy mogą sobie z nią nie poradzić/mogą ją przerobić na coś innego/mogą umyślnie lub nieumyślnie doprowadzić do jej upadku. Tak to odebrałam, ale jeśli ktoś uważa inaczej, chętnie wysłucham innych argumentów :)