Incepcja

Inception
2010
8,2 651 tys. ocen
8,2 10 1 650957
7,9 78 krytyków
Incepcja
powrót do forum filmu Incepcja

Jak ja nie lubię bardzo krytycznych komentarzy do filmów. Wprost gotuje się we mnie, gdy czytam takie wydumane teksty, że film denny, beznadziejny, dla ciemnych mas bla bla bla.....
Uważam ,że naprawdę warto dodawać takie słowa jak : moim zdaniem, według mnie, ja sądzę....Komuś film się bardzo podobał, wychwala go, okej. Komuś się nie podobał, też dobrze, bo o gustach się nie dyskutuje. Ale naprawdę wypowiedź zdecydowanie zmieni znaczenie, gdy ktoś napisze ' według mnie, film był gniotem, niż : film był gniotem. I też bardzo nie lubię pseudo inteligentów, którzy tak kochają ambitne filmy, i wyzywają innych, którym dany film się podobał od ciemnych mas. Wiadomo przecież, że w kinach naprawdę rzadko pojawiają się trudne, genialne filmy. Do kina chodzi się po to, żeby się dobrze bawić, pooglądać widowiskowe efekty itd.
Więc mam wielką prośbę do wszystkich inteligentnych krytyków filmowych obrażających wszystkie filmy: naprawdę zrozumiemy, gdy powiecie, że film wam się nie podobał, ale to nie znaczy od razu, że jest on głupi, niewarty obejrzenia. To WAM się nie podobał, inni mają swoje własne zdanie o nim, więc uszanujcie je. I lepiej nie bawcie się w wielkich inteligentów , bo tylko wzbudzacie w innych śmiech. Albo po prostu nie chodźcie na takie filmy.

ocenił(a) film na 9
Dziwna_Emilka

popieram o to mi cały czas chodzi dzięki za taki post

ocenił(a) film na 8
Dziwna_Emilka

popieram w 100%.

ocenił(a) film na 9
Dziwna_Emilka

Popieram.
Ja jeszcze nie lubię, gdy wyraźnie widać, że końcówka filmu ma wiele interpretacji, to ktoś sobie nagle napisze : Zakończenie jest jedno bla bla bla. Mógłby właśnie napisać`moim zdaniem to zakończenie jest najlepsze/najbardziej prawdopodobne" Ale nie! A potem poraz n-ty ktoś tłumaczy takiemu użytkownikowi, że zakończeń jest wiele...
Ręce opadają.

Dziwna_Emilka

Dokładnie. Trafiłaś w samo sedno. :)
Aaa, no i w pełni popieram.

ocenił(a) film na 6
Dziwna_Emilka

'Do kina chodzi się po to, żeby się dobrze bawić, pooglądać widowiskowe efekty itd. '

'Ręce opadają. '

... jak was czytam.

ocenił(a) film na 9
hydrahead9

to po co chodzisz do kina? Nie no serio, pytam się z ciekawości, bo np. ja chodzę na filmy jedynie "efekciarskie" do kina bo inne, np. dramaty, dreszczowce itp. wolę oglądać w zaciszu własnego domu a poza tym szkoda mi tracić kasę na bilet skoro wizualnie nie robi to żadnej różnicy czy zobaczę na małym czy dużym ekranie

ocenił(a) film na 6
googaify

Efekciarstwo dla efekciarstwa nie jest sposobem - co najmniej dla mnie - na sprzedanie filmu widzowi. Może to być jeden z wielu elementów całości. Jeśli góruje efekciarstwo, to prędzej jest to tuszowanie nieudolności swojej, scenariusza lub aktorskiej. Nie znaczy to, że dla większości chyba uczęszczających do kina osób efekciarstwo ( i to wcale nie tanie ) atrakcyjne nie jest i wcale tego nie neguje. Ale jeśli ewolucja kinematografii jako element popkultury dla mas idzie w ta stronę ( tu przykład Avatara może?) to to nigdy nie będzie dobry kierunek. Jest masa reżyserów którzy w tą stronę nie idą, albo czerpią tylko z możliwości techniki nie zachłystując się nią. Bo czy na filmy Almandovara, Tarantino, Jarmuscha, Lyncha czy Allena, ludzie chodzą dla efektów?

ocenił(a) film na 9
hydrahead9

tu pewnie zdziwi cię to, że nie bardzo lubię Avatara i tego typu dziwadeł, ale Incepacja akurat mi się podobała jako właśnie efekciarska rozrywka na dużym ekranie. Kina już od dawna spadają na psy, to prawda. Częściej zobaczysz tam Shreka itp. niż porządny inteligentny film.

ocenił(a) film na 6
googaify

bo ostatnimi czasy kino = dodatek do zakupów w galerii handlowej i znakomicie się to uzupełnia repertuarowo ;) coś jak MTV ostatnimi czasy. Telewizja muzyczna, a paradoksalnie muzyki tam jakby najmniej...

ocenił(a) film na 9
hydrahead9

a czy jak idziesz do sklepu kupić chleb i z braku wiedzy kupujesz jabłko to masz pretensje do branzy spozywczej ze idzie nie w ta strone co chcesz? ze jablko to nie chleb i nie mozesz posmarowac go maslem? czy wszystkie filmy musza pelnic te sama rolę? film to produkt ktory spelnia okreslone potrzeby, film rozrywkowy, kino wakacyjne ma swoj cel, ktorym jest dobra zabawa a ostatnio niestety kaze wylaczyc rozum...ten film oprocz wysmienitej zabawy, jest inteligentny , kreatywny, perfekcyjnie wykonany i w tej dziedzinie jest majstersztykiem. Incepcja nie ma byc filmem abolutnym bo takich nie ma! nauczmy sie oceniac w swietle okreslonych kryteriow, ktore wynikaja z logicznych racji, bo inaczej ta ocena jest bezwartościowa.

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Spłaszczasz wszystkich do jednego ( swojego ) poziomu i przyjmujesz, że każdy musi oceniać filmy Twoimi kryteriami ocen. Ile ludzi, tyle zdań na temat filmu. I po to właśnie są takie fora, by ujście swoim opiniom, pytaniom, euforiom, jak i żalom znajdowali tak przychylnie nastawieni, którzy znaleźli w tym filmie jakąś perfekcje, jak i tym którym film podobał się mniej, oraz tym którym nie podobał się w ogóle. Nie przekonasz mnie, że film musi podobać się każdemu , a jeśli mu się nie podoba to według Twojej konwencji jego ocena jest bezwartościowa. Ja świadomie kupuje chleb, nie myląc go z jabłkiem... szkoda tylko że tym razem chleb okazał się dość czerstwy, i nawet masło czy jabłko dorzucone mi gratis przez autora nie zmieniają opinii, że wszystko to jest jakby odświeżane, chociaż wszyscy w koło przekonują że to delikates. A filmy absolutne są. Temu niestety w mojej opinii do niech dużo brakuje. Nawet w swojej konwencji.

ocenił(a) film na 9
hydrahead9

zasada dazenia do obiektywizacji polega na tym, że kryteria w swietle ktorych dokonuje sie lub chce dokonywac sie wartosciowej oceny czegokolwiek powiny wynikac z logicznych racji, miec uzasadnienie, co w przypadku takowej oceny jak twoja niestety nie występuje. Piszac ze film okazal sie nieswiezy, cokolwiek to znaczy bo jest to iestety bardzo relatywne pojecie...dodatkowo nie przedstawiasz zadnego argumentu na potwierdzenie tej tezy....wskaz mi te pozycje z gatunku, ktore sa swiezsze od incepcji w ostatnim latach...

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Czyli rozumiem, że według Twoich zasad obiektywizmu film ma 10/10? czyli film idealny jednym słowem, bez wad? Bardzo obiektywna to ocena. Mignął mi wczoraj w tv wywiad z reżyserem i aktorami. Według niego trochę tu Bonda, trochę Mission Impossible, trochę Matrixa. Myślę, że do tych filmów śmiało można dorzucić jeszcze kilka ( Wyspa Tajemnic? Ocean 11? Adrenalina?). Tyle, że takie pomieszanie z poplątaniem wychodzi filmowi na złe. Bo o ile sam pomysł był ok, to realizacja jest chaotyczna i miejscami pozbawiona sensu i logiki. dowód? setki pytań: po co? dlaczego? czy i kto był w jakim śnie,i czy już się obudził? czemu na jednym poziomie było tak, a na drugim tak? czemu wyobraźnia na jednym poziomie musiała być przyziemna, mało ingerująca w świat wykreowany, a na drugim mogla czynić przysłowiowe cuda? Myślę, że nawet Ty nie byłbyś w stanie odpowiedzieć wiarygodnie na wszystkie pytania, lub przeciwnie ktoś mógłby Twoje odpowiedzi zakwestionować. Tylko nie pisz mi, że to świadczy o tym jak ten film jest przez to doskonały, bo każdy rozumie go na swój sposób. To dla mnie żaden argument. Świadczy to tylko o braku logiki i konsekwencji konwencji którą przyjął reżyser. Powiem więcej możne raczej jej braku!!! i tak o ile Matrixowi udało się zająć poczytne miejsce w historii kina, tak ten film możne konkurować, ale z Bondem albo Mission Impossible. Więc idźmy tym tropem.. same pomysły z sejfami dziecinne wręcz. Ukrycie idei,tajemnicy mogło wyglądać dobrze w przypadku jednej osoby, ale przecież nie u każdego musi to być sejf? zbyt to dosłowne, proste i mało dotykające sedna. Zaraz zaraz ale czy w ogóle dotarcie do idei w śnie/podświadomości to napad na bank? Robi się z tego jakiś pościg ze strzelanina i bandziorami na 3 poziomach, z kiepskim romansem w tle, w którym ilość chybionych kul w cel jest wprost proporcjonalna ilości wątków które reżyser chciał przenieś na taśmę. Jestem ciekaw, czy autor pokusi się o następną cześć. Pewnie wiele osób byłoby zadowolonych mogąc być znów ogłupionym zostawionym przez reżysera kolejnym workiem pytań bez odpowiedzi, a na poprzednie pytania połowicznie znajdując odpowiedz. A pan reżyser pewnie sprowadzi nas na poziom -9 i zagmatwa wszystko jeszcze bardziej. Tylko po co pytam się? Za nabicie widza w butelkę daje 9/10 za sam film 6/10.

ocenił(a) film na 9
hydrahead9

nie ma obiektywnej oceny mozna dazyc do obiektywizacji przeciez to jest oczywiste nieprawdaż? tylko zeby do tego dazyc trzeba przyjac pewne kryteria, ktore podstawa tej oceny bo rownie dobrze moge powiedziec ten film jest kiepski bo trwa 148 min a nie 120...zatem przyjrzyjmy sie temu co piszesz....

uwazasz ze film jest nie logiczny i bez sensu bo pojawiaja sie setki pytan...po pierwsze pytania pojawiaja sie bo widzowie doszukuja sie niestworzonych interpretacji pomijajac czasem najbardziej oczywiste rozwiazania ale to tylko w kwestii calosci przekazywanej historii...
co do braku rozeznania czy i kto w jakim snie byl i czy juz sie obudzil to jestes w mniejszosci w tej kwestii i tu jest wszystko zrozumiale... co to znaczy na jednym poziomie bylo tak a na innyym tak? na jakim wyobraznia czynila cuda? nigdzie przeciez nie odbywalo sie nic nie imitujacego realnego swiata, same ohgolniki jak narazie...bezwartosciowe...ok dalej...pomysl z sejfem dziecinny? jest wrecz perfekcyjny, symboliczny, gdzie wg ciebie w realnym swiecie ludzie uukrywaja cenne rzeczy? w skarpecie? nie rozumiem dlaczego przeszkadzaly ci strzelaniny w filmie w ktorym z zalozenia mialy one byc? chyba jednak kupilas nie ten produkt co chcialas i teraz masz pretensje do calego swiata ze z braku wiedzy dalas sie oszukac...co do kwestii bondow i matrixow, jakos nie wydajesz sie mi byc ekspertem w kinie akcji o czym swiadcza twoje argyumenty, a matrix momentami wydaje sie byc pisany przez neo fana lat 10...
to teraz kilka slow o tym dlaczego oceniam film na 10 w skali fw, bo po pierwsze jest absolutnym wyjatkiem w dziedzinie kina rozrywkowego w ostatnich latach, pozwala włączyć rozum podczas seansu i po nim, jest perfekcyjnie wykonany technicznie (zdjecia, montaz, muzyka), dobrze napisany i zagrany. Ponadto przemyca pod warstwa czystej rozrywki kilka pytan i porusza arcyciekawa kwestie ludzkiej swiadomosci i snow.

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Dobra. Zacznę od końca... zdjęcia? co w nich ciekawego i wybitnego? prowadzenie kamery za pościgiem przy dużej prędkości?? zdjęcia w hotelu? też nic nowego, bo przychodzi na myśl wspomniany Bond, Mission Impossible i Matrix czy nawet ( o zgrozo!!! ) gry komputerowe typu GTA. Może cześć forteca w górach? toż to wyjęte z Bonda czy następne moje skojarzenie z grami. Nawet licząc na efekty to nie było ich za dużo. Chyba najlepsze były w trailerze. Mi się one kojarzyły z Pojutrze jeśli chodzi o te wielkoformatowe obrazy rzeczywistości tak realnej i wyimaginowanej. Montaż? No tak tu trzeba było się pogłówkować żeby to wszystko do kupy złożyć. Fakt - sukces że wyszło to jak wyszło. Muzyka? też najlepsza w trailerze. Poszukaj na necie takich nazw jak The Protagonist, Desiderii Marginis, Atrium Carceri, Sophia, Sephiroth, Raison D'etre... wymieniać dalej?. Mnie muzyka niczym nie zaskakuje. Dobrze napisany, i zagrany? Ja tu wielkiego kunsztu aktorskiego nie widzę a dialogi wręcz banalne miejscami. Raczej nikt się nie wybija ponad przyjmijmy dobry i nic więcej poziom. Ktoś pisał ze Bale bardziej pasowałby do głównej roli. Podpisuje się pod tym. Idziemy dalej sejf... tak ludzie ukrywają ważne rzeczy materialne, ale żeby to było miejsce na zaszczepienie idei? Banalne to prawie jak postać Ariadne tworzącej labirynt, i tak OCZYWISTE banalne nawiązanie do mitologii. Wiele osób wspominało o furgonie i ekipie w nim którym o dziwo nic się nie stało pod tak dużym ostrzałem, opony całe, szyby wybite i jedziemy dalej hej! Pociąg który pojawił się też jakoś nie namieszał, a powinien. Czemu postacie w 2 fazie lewitowały(?) w powietrzu? Jeśli 1 faza wpływała na 2, to czemu zachwiania w 2 nie wpływały na 3? oczywiście mamy tu też niesamowicie wyszkolonych bojowo włamywaczy do ludzkich umysłów dających rade wszelkiej maści opryszkom w każdej liczbie uzbrojonym po zęby. jaka tu realność? a wszystko to gna jak na złamanie karku i na końcu w przeciwieństwie do Twoich odczuć ja nie zauważyłem tam głębszej idei, czy przesłania.

ocenił(a) film na 9
hydrahead9

Ok, czas najwyższy Cię oświecić: nie każdy chodzi do kina by się intelektualnie dowartościować i nie ma w tym niczego złego, serio!
Trochę późno dołączam się do dyskusji, która z resztą nie ma większego sensu ale muszę Cię uświadomić w jeszcze jednej sprawie: nie wiem gdzie Ty widzisz nawiązania do mitologii, ale mniejsza o to, moim zdaniem przede wszystkim roi się od nawiązań do psychoanalizy - zainteresuj się trochę, polecam "Wstęp do psychoanalizy" Freuda to może film nabierze głębi w Twoich oczach.
Ogólnie film nie miał istotnych wad ("uchybienia w realności" są przecież charakterystyczne dla gatunku filmu akcji i science fiction) , a po wyjściu z kina chwilę trwało zanim sobie przypomniałem jaki jest dziś dzień tygodnia - jak dla mnie wystarczy to subiektywnej oceny 10/10.

ocenił(a) film na 6
salvorin

Ariadna (gr. Ἀριάδνη Ariadne) – w mitologii greckiej córka króla Krety Minosa i Pasyfae, która pomogła Tezeuszowi wydostać się z labiryntu. Kłębek nici, którą rozwijał, chodząc po Labiryncie, ułatwił mu znalezienie drogi powrotnej. Stąd popularny związek frazeologiczny - nić Ariadny.

faktycznie ciekawy zbieg okoliczności? przypomnij sobie scenę gdzie rysowała labirynt.

Jeśli chodzi o lekturęto ja ze swojej strony polecam prędzej Junga niż Freuda, oraz idąc dalej teorie strun.

ocenił(a) film na 6
hydrahead9

Na teorię strun to trzeba skończyć liceum, co ty polecasz...

ocenił(a) film na 9
hydrahead9

Rzeczywiście, nie zwróciłem szczególnej uwagi na jej imię z filmu, w takim wypadku nie można mówić o zbiegu okoliczności. Jung owszem trafniejszy ale zaleciłbym zacząć chronologicznie od Freuda jakby ktoś miał ochotę postudiować. Z teorią strun rozumiem że to taki żart:)

ocenił(a) film na 9
hydrahead9

czytajac kazdy kolejny twoj post utrwalam sie w przeswiadczeniu ze ty naprawde nie rozumiesz prostej rzeczy, że incepcja nie jest filmem niszowym, ambitnym tylko kinem akcji, letnim blockbusterem...przywolujac jakies blizej nieokreslone nazwiska blizej nieokreslonych tworcow tylko udowadniasz ten fakt...moze zaraz zaczniemy wymieniac profesorow psychologii zeby potwierdzic ze oni lepiej znaja sie na snach niz Nolan i niz przedstawia to ten film....Takim podejsciem mozna absolutnie zle ocenic wszystko...czyniąc przykladowo zarzut ojcu chrzestnemu ze nie bawi do łez a glowna role nie gra jim carrey...oprocz kryteriow, ktore musza byc okreslone sctricte, punkt odniesienia w ocenie nie moze byc z kosmosu jak to robisz...porownujesz parówkę do czekolady i masz za złe, że nie jest słodka i jest nie tak wykonana...idąc Twoim tokiem rozumowania, bazując na Twojej logice nie ma filmow zupelnie swieżych, wiec po co je krecic?...co do kwestii technicznych w odroznieniu od ciebie ja widze roznice w pracy kazdego zdjeciowca i przykladowo w kinie akcji, w dynamicznych scenach, ktore wg ciebie sa tak banalne do sfilmowania, co jest smieszne i pokazuje twoja ogromna niewiedze i wrecz ignoranctwo w pewnym stopniu..zobacz czym roznia sie zdjecia do byle filmu akcji z tworczoscia np. Diona Beebe, Dante Spinottiego, czy wlasnie Pfistera, a wowczas podyskutujemy. Zdjecia Pfistera są zimne, dynamiczne, prowadzenie kamery w tych scenach niezwykle płynne. Tak zdjecia do filmu akcji ocenia sie w perspektywie zdjec do filmow akcji, nie majac wiedzy w tym zakresie probujesz wszystko sprowadzic do poziomu w czym jestes dobra i niestety rozmijasz sie z faktami. Teorii o banalnosci montazu nie bede komentowal bo po prostu aż mi głupio, że takie bzdury można pisać. NIestety nie wytrzymam, zapewne sztuke techiki filmowej masz w małym palcu a cv nolana lezy u ciebie na biurku...ale co tam sie bedziesz przemeczac?:) widac jak na moj poziom inteligencji film po ktorym rodzą sie w glowie mysli min., jakie sa granice mojej podswiadomosci i swiadomosci, czy i jak moge ingerowac w swoje sny oraz czy zmoja swiadomosc jest ta jedyna...są płytkie to widocznie jestes taka oswiecona. Syntetuzujac dochodze do konkluzji, że na sile probujesz cos udowodnic niestety w wiekszosci kwestii nie masz po prostu wiedzy. pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

O jejku jejku. Panie specjalisto od zdjęć. Bardziej cenię sobie pracę za kamerą panów Khondji, Libatique, Deakins'a, czy Richardson'a. Kwestia gustu prawda? A co do ambitności... od twórcy takiego filmu jak Memento można wymagać, prawda?


ocenił(a) film na 9
hydrahead9

można oczekiwać ze zrobi blockbuster miażdżący konkurencje co tez uczynił....

ocenił(a) film na 9
hydrahead9

Khondji - też bardzo cenie. Tym bardziej mnie dziwi że nie doceniasz roboty operatora Incepcji. Przecież te dziedziny w których D.K. jest najlepszy czyli: zdjęcia podwodne, sekwencje w deszczu, pościgi (piesze też) są w I. na najwyższym poziomie. Dodatkowo masa ujęć w pomieszczeniach o bardzo różnym świetle, plenery: śnieg, plaża, miasto z helikoptera, ujęcia walki w zerowej grawitacji, długo można wymieniać bo świetnych pomysłów jest w tym filmie na pęczki. D.K. mógłby się kilku patentów nauczyć :)
Może obejrzyj jeszcze raz ten film, skoro i tak na siłę szukasz do czego się przyczepić może znajdziesz więcej argumentów. Szansa, że Ci się spodoba jest też duża ;)

ocenił(a) film na 4
Dziwna_Emilka

Według mnie, film mi się nie podobał.

Zaraz, chyba coś nie tak :D

pozdro szejśćset:P

ocenił(a) film na 3
Dziwna_Emilka

nie zgadzam się. Jeśli ja piszę o tym że coś jest głupie to stwierdzenie to = stwierdzeniu, że moim zdaniem jest to głupie. Każdy wypowiada się subiektywnie, w swoim i tylko swoim imieniu, dopóki ktoś inny nie upoważni go do wypowiadania się w jego imieniu.
Jeśli ktoś pisze, że film jest fantastyczny, a ja piszę że film jest głupi to są to opinie o tym samym natężeniu emocjonalnym, z tym że po przeciwnych stronach 0 na "osi intensywności emocji". Zgodnie z Twoim rozumowaniem osoby reprezentujące te skrajne stanowiska są wobec siebie "ciemnymi masami" (także osoba oceniająca film jako głupi z perspektywy osoby oceniającej film jako wspaniały). Ja tego poglądu nie podzielam, twierdzę tylko, że osoby takie mają skrajne różne gusta. I nie ma to nic wspólnego z szanowaniem czy nie innego stanowiska, dopóki nie wytacza się epitetów, tzn argumentów ad personam.
Dodatkowo nie ma co robić z siebie ofiary jeśli reprezentuje się miażdżącą większość, której niektórzy przedstawiciele poza argumentami natury osobistej, nie mają ochoty na jakąkolwiek dyskusję (sam doświadczyłem tego w założonym przez siebie wątku).

ocenił(a) film na 9
wrumwrum

inny punkt widzenia, z którym również się zgadzam. To logiczne, że jak się pisze to w swoim imieniu.

Ja staram się używać tych zwrotów, można już chyba powiedzieć, grzecznościowych ;D typu "Moim zdaniem", "sądzę", "myślę że", "według mnie" itp. bo nauczyłam się, że wtedy w internecie aż tak mnie nikt nie objeżdża ;)

ocenił(a) film na 9
Dziwna_Emilka

Większość krytyków na fw to domorośli znawcy kina ambitnego nie znający nawet znaczenia słowa "pseudointeligentny". Nie ma się czym wzniecać...

Dziwna_Emilka

Popieram apel, choć to i tak nic nie da, zawsze znajdzie się jakaś niedowartościowana istotka, która bezczelnie napisze "Ten film to kupa, daję mu 1, żeby obniżyć średnią".. Lubię czytać także negatywne recenzje, nawet jeśli mnie akurat film się podobał. Ale tylko wtedy, gdy ktoś użyje racjonalnych argumentów, konkretnie napisze, CO i czemu mu się nie podobało - zawsze to ciekawie spojrzeć na coś z innego punktu widzenia. A opinie typu "film do bani, chała i gniot" są warte tyle, co ich treść właśnie.

ocenił(a) film na 9
shizonek

W pełni się podpisuje.

ocenił(a) film na 9
Dziwna_Emilka

słuchaj! tworzymy partie polityczną. zrobimy sobie jakieś czarno czerwone logo ze słoneczkiem albo płomyczkiem... po kilku latach dojdziemy do władzy jeśli będziemy szerzyć nienawiść do osób którzy wyrażają bezpodstawną krytyke, nie myją się mimo że mają do tego warunki i śmiecą w kinie... następnie robimy kilka ustaw umożliwiających szybko namierzać osoby w necie i budujemy dla nich obozy koncentracyjne z wielkimi krematoriami gdzieś na obrzeżach miast ale nie za daleko, żeby mogli pracować w mieście za darmo (mieli by motywacyjne wakacje) :]

hasła będą w stylu: "wolność myśli"
"precz z brakiem logiki i bezpodstawną przemocą",
"martwy krytyk bez argumentów to dobry krytyk" itp :)

minusem bedzie domalowany niemodny wąsik pod naszymi nosami ale nie można mieć wszystkiego :(

ocenił(a) film na 9
pa6l1

Obozy i krematoria to już chyba lekka przesada :)
Ale ogółem pomysł dobry ;p

ocenił(a) film na 6
Dziwna_Emilka

"Uważam ,że naprawdę warto dodawać takie słowa jak : moim zdaniem, według mnie, ja sądzę...."

Inaczej idioci pomyślą że dana osoba nie pisze za siebie, ale też i za nich. Za cały świat. I oni biedni już nie mogą się wypowiedzieć.:(

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

Czy ty na serio myślisz że im o to chodzi czy tylko sobie jaja robisz? Mam nadzieję, że to drugie...

Przecież chodzi tu o takie osoby które piszą "ten kto lubi ten film jest nienormalnym półinteligentem" i nic im się nie da powiedzieć, bo przecież ich opinia jest jedyną słuszną. Poza tym wiadomo, że każdy pisze za siebie ale zwrot typu "moim zdaniem", "według mnie" itp. zawsze nadaje od razu kulturalnej rozmowie wyższy poziom.

ocenił(a) film na 10
Dziwna_Emilka

Dziwna Emilka?? :)

ocenił(a) film na 7
Dziwna_Emilka

to podstawowa zasada asertywności!

ocenił(a) film na 9
Dziwna_Emilka

Masz racje. Zapraszam do moich spostrzezen w temacie Garret Reza.
Troche z innej beczki- nie czytalem calego tematu, ale teoria strun to juz raczej kwestia przemieszczania sie w czasoprzestrzeni, a tu mamy ludzka psychike, a nie podroze w czasie. Ale czytalem kiedys o psychologicznym aspekcie dylatacji czasu- np na nudnym wykladzie 10 minut mija jk godzina, a na ciekawej randce godzina jak 10 minut. Przez co rzeczywisty czas zycia czlowieka jest tylko i wylacznie subiektywny. Ciekawie to wykorzystali w filmie :)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Dynekk

Jak czytałam wypowiedzi wyzej- słabo mi sie robiło ^ ^. Powtarzac cudzych slow i opinii nie bede, ale z pobłazliwym usmiechem na twarzy patrze na osoby, ktore zeby byc moze sie dowartosciowac albo dodac swojej opinii ' pseudointeligencji' , zaczynaja wymieniac osoby wziete z kosmosu. Fakt, przyznaje sie bez bicia ze slaba a wrecz znikoma jest moja wiedza na temat operatorow, montazystow, osob robiacych zdjecia. Ale, moze sie myle, czasem nie jest tak, ze osoby, ktorych na ogol role sa niepozorne, ale sa swietne w swoim fachu, sa znane szerszej grupie odbiorcow, a moze zna je jedna osoba?. Tragedia dla mnie rowniez jest totalne bycie ignorantem , krytykowanie czegos powszechnie znanego, i dobrze odbieranego, tak by połechtac swoje ego? . To wszystko oczywiscie tyczy sie wypowiedzi YNTELYGENTOW z papierkiem z Oxfordu, Cambridge ;))