Chwiał się na końcu, jakby się miał zaraz przewrócić. I to jest moja wersja, nawet jeśli twórcy
pomyśleli to inaczej:)
Bączek nie był totemem, czy jak to się nazywało, Di Caprio, tylko jego żony. Więc to czy się przewróci czy nie kompletnie nie ma znaczenia :)
Jego totemem była obraczka, którą miał na ręce :)
A skąd wiesz o tej obrączce? Film oglądałam dawno, ale wydaje mi się, że używał bączka jak swojego.
Też oglądałem dawno i nie potrafię tego dobrze wytłumaczyć. Ale to podobno Nolan gdzieś na twiterze napisał. Są w internecie wytłumaczenia tej wersji :)
Jak obejrzę znowu, to możemy porozmawiać;) Nie za bardzo lubię wytłumaczenia filmów, wole własne interpretacje:)