Byłem wczoraj o 22.20 na Incepcji. Już po trailerze wiedziałem, że film będzie dobry, że
muzyka będzie świetna a efekty miłe dla oka, cóż - nie myliłem się.
Najbardziej podobało mi się w filmie to napięcie! Wywołane na samym początku i
utrzymywane do samego końca. Fabuła? Oryginalna, aż miło patrzeć na coś czego
jeszcze nie było! Wszystko ogólnie było super jednak nie wyszedłem z takimi "ohhhh.
ahhhh" jak po Avatarze tylko dlatego, że mi czegoś zaczęło brakować...
Parę dni wcześniej oglądałem Wyspę Tajemnic i po przeczytaniu recenzji Incepcji w GW
myślałem, że w tym filmie na prawdę będzie trzeba patrzeć na
szczegóły aby się nie zamotać kiedy sen jest snem a kiedy "realem" a kiedy znów snem
we śnie we śnie we śnie. Oczekiwałem skromnego zagmatwania fabuły.
Miło, że w takim filmie znalazły się 2, 3 sceny dzięki którym uhahany banan pojawił się na
mojej twarzy :D
Avatarowi dałem 9/10, Incepcje wyceniam na 8,5/10... jednak dałem 9/10 :*
P.S.
Wyspę Tajemnic obejrzę jeszcze przynajmniej raz na DVD aby się upewnić, kiedy
Sierżancik jest zdrowy a kiedy nie :>
"Miło, że w takim filmie znalazły się 2, 3 sceny dzięki którym uhahany banan pojawił się na
mojej twarzy :D"
To prawda, miło :D
Poza tym film wymagał jak dla mnie skupienia-brak tam scen nic nie znaczących :)
SPOILER
`Wyspa tajemnic` ma podobne zakończenie -również nie wiadomo czy Ted był chory czy nie. Można by rozważać, które zakończenie jest prawdziwe przez wiele dni. Dlatego teraz rozważam zakończenie `Incepcji` -tak samo jak wcześniej zakończenie wyspy :)
co do Wyspy to
SPOILER
wg mnie Ted był jak najbardziej chory, w "Incepcji" zakończenie jest o wiele bardziej dwuznaczne
podejrzewam, że sam Nolan nie zna odpowiedzi, to reżyser który lubi bawić się widzem, więc pewnie pozostawił otwarte zakończenie :)
SPOILER
W Wyspie to, że Ted był chory jest bardziej prawdopodobne, ale mi bardziej podoba się zakończenie, że był zdrowy :)
Ale przyznam, że jak film jest dobry, nieprzeciętny to zakończenie też musi takie być, bo zepsuje cały efekt filmu :D
Ja nie oglądałam avatara, więc się nie wypowiadam :)
Ale wątpie, żeby był taki wspaniały. I się niezmiernie cieszyłam, że nie zgarnął wiele Oscarów.
Lubie SF dlatego wg mojego osobistego rankingu jest na wyższej pozycji niż Incepsja :)
Ja w sumie też :D
Za każdym razem, gdy reżyser pozostawia widzowi dwuznaczne zakończenie to każdy odbiorca może obrać zakończenie, które mu się bardziej podoba, co również wpływa na ogólną ocenę filmu :)
tzn jak rozważasz zakończenie Incepcji? Bączek ewidentnie się przewracał na końcu filmu a podczas kręcenia go we śnie - nawet się nie trząsł... Chyba, że... jakiś Architekt porwał jego bączka, poznał jego wagę, wymiar, wyprojektował sen tak, że bączek się przewraca aby Cobb wreszcie był szczęśliwy?
Jeśli mam wybierać między Avatarem z fabułą prostszą niż konstrukcja cepa i tradycyjną walką dobra ze złem oraz fajnymi efektami specjalnymi a Incepcją, na której jednak trzeba wysilić trochę mózg i w której to nie mamy podanego wszystkiego na tacy jak w tytule pierwszym, zdecydowanie wybieram propozycje drugą.