beztalencie Di Caprio? polecam "Co gryzie Gilberta Grape'a" zobaczysz jakie to beztalencie
hahaha, dokładnie! :D
Przecież ten koleś zasługuje żeby w końcu dostać tego Oscara.
Oglądałem ckliwa naiwna historyjka, do takich ról jeszcze pasuje, ale nie do Incepcji, Django czy Infiltracji... niech trzyma się ról lalusiów
W "Co gryzie Gilberta Grape'a" zagrał niepełnosprawnego chłopca a nie lalusia. Na dodatek zagrał go tak genialnie, że większość widzów była później w szoku, że aktor który go gra sam nie jest chory.
W tym komentarzu chciałam tylko pokazać, że DiCaprio potrafi grać i to nie tylko lalusiów. A scenariusz filmu... pomysł był świetny, to pierwszy film o tematyce Świadomych Snów jaki spotkałam, ale rozwiązanie wyszło niezbyt dobrze. Zrobili kolejny dłużący się film akcji, myśląc, że zagmatwaniem stworzą pozór "mądrego filmu, który nie każdy jest w stanie zrozumieć"
Ja sam próbowałem LD też nastawiłem się na Incepcje ale zepsuł mi spektakl w wiekszości Di Caprio. Nie ma czegos takiego jak nierozumienie filmu , każdy rozumie jak umie. Czemu do mnie piszecie w ogóle, tylko ja nie trawię tego gościa?
Nie wiem, a mógłbyś chociaż powiedzieć co nie podoba Ci się w jego grze? Tak, ale można go czasem zrozumieć zupełnie inaczej niż autor zamierzał, a to jest pewnego rodzaju niezrozumienie, ale nie o to mi chodziło. Mówiłam o tym, że poruszając taki temat jak LD gdzie przechodzą do głębszych faz snu chcieli uzyskać wrażenie zagmatwania, co było tylko zbędną duperelą.
Kolejna osoba, która utknęła w stereotypie "DiCaprio to beztalencie, do roli lalusiów", z masą, za masą
To żaden stereotyp tylko prawda i w sumie masa to się nim zachwyca a nie uważa go za lalusia, po prostu pewnie aktorzy nie pasują do pewnych ról
Ale to jest Twoja prawda : ) sama nie uważam, że pasował tam idealnie, ale zagrał dobrze. Nie można dobrego aktora nazywać beztalenciem nawet jeśli bardzo się go nie lubi.
No moja a czyja? Jak ktoś powie że Stallone, Freeman, Carrey, McGinley czy Statham nie pasowaliby do roli Titanica innego tego typu szitu to też jest podążającym za masą bezrefleksyjnym kierującym się stereotypami debilem? Dla mnie nie zagrał dobrze zepsuł mi jak juz pisałem kilka filmów z potencjałem. I owszem można, ja nigdy tego talentu u niego nie widziałem, może wytłumaczysz mi na czym ten talent polega? Di Caprio dobrym aktorem dla mnie nie był i nie jest i co za ironia bo jego wszechstronny talent łyka jak młode pelikany właśnie masa...
A nic nie znaczy dla Ciebie, że zatrudniają go reżyserzy jak Nolan, Mendes, Scorsese, Spielberg? Że filmy z jego udziałem są wysoko oceniane przez krytyków, a on sam dostaje liczne nagrody (które często są związane z decyzją krytyków a nie tylko widzów). Oglądałeś z jego udziałem troche mniejsze produkcje typu: Romeo i Julia (no nie taka mała), ale Co gryzie Gilberta Grape'a, Złap mnie jeśli potrafisz, Pokój Marvina, Chłopięcy Świat, Droga do szczęścia (to bardziej znane). Jak każdy aktor miał gorsze i lepsze role, ale za te lepsze w których gra wieloma emocjami nie można go nazwać beztalenciem, nawet jeśli się go nie lubi. Z resztą mało którego aktora można nazwać beztalenciem, bo to zupełnie nie na miejscu, aktor, który ma za sobą doświadczenie, gry w wielu filmach, ma warsztat -jeszcze raz powtórzę nie można go nazwać beztalenciem, można nie lubić, jeśli Ci się on nie podoba to nie oglądaj filmów z nim. Ja się czepiam bo nie lubię bezpodstawnej krytyki i powierzchownych ocen typu laluś (co się tyczy chyba jego aparycji tylko) i beztalencie ( co się tyczy tego, że po prostu nie lubisz go jako aktora, a nie tego, że nie ma talentu).
Dobrze że ludzie mają teraz słowa troll , hejter i gimbus, dzięki czemu swój wtórny analfabetyzm zakrywają nieudolnie neologizmami. No i nie wiem gdzie ty gościu widziesz kłótnie coś ogólnie z mózgiem chyba masz nie do konca w porządku
Mówisz? Bo w Twoim przypadku musi być spora ; ) No ale kiedyś może zaczniesz ; )
Bardziej niż znaczy strasznie mnie to dziwi, choć akurat z tych reżyserów tylko za Scorsese jakoś przepadam i to za przeszłość gdzie jeszcze wiedział jak dobierać posadę, najwyraźniej dopada go demencja. Zdanie pretensjonalnych krytyków jest dla mnie jeszcze mniej warte od pierwszego lepszego idioty, nagrody też dla niewiele znaczą już dawno poszły w dziwną stronę, dobrym przykładem jest irracjonalna ilość Oscarow dla Władcy Pierścionka. Niestety tak niektóre z tych produkcji oglądałem choć nie do końca bo nie jestem masochistą, jeżeli chciałaś potwierdzić moje zdanie to ci się udało bo do tych filmów właśnie pasuje. Filmy które zepsuł mi Di Caprio to Incepcja, Infiltracja, Django i Wyspa tajemnic... na szczęście w Django jest ukatrupiony w połowie filmu, powinien częściej przyjmować takie role :D Moim zdaniem on jest beztalenciem i mam do tego powody, bardzo nieudolnie wychodzą mu próby odklejenia swojej łatki, szkoda tylko że swoją ambicją psuje wielu ludziom spektakl. Nie mów mi co jest na miejscu i mam robic bo to niezwykle irytujące, oczywiście że unikam filmów z nim, ale niektóre produkcje chcę obejrzeć... talent to mocne słowo, zbyt nadużywane, może i ma talent ale nie wszechstronny, nie powiem w rolach filmów przeznaczonych głównie dla kobiecej części odbiorców spisuje się dobrze, ale zaczyna się starzeć i już niedługo kobiety nie będą potrafiły być tak tendencyjne.
Niepotrzebnie się produkuję, tak jak pisałem, do niektórych filmów pasuje jak np Clint Eestwood do roli pogodnego optymisty. Owszem nie lubię filmów do których najbardziej pasuje, to subiektywne nazywać go beztalnciem, ale gdyby trzymał sie tego co potrafi to bym sie nie czepiał.
1. "dobierać posadę" - posadę Scorsese już ma jako reżyser, a dobiera obsadę.
2. "jeżeli chciałaś potwierdzić moje zdanie to ci się udało bo do tych filmów właśnie pasuje"- czyli jednak gdzieś pasuje, to znaczy ma zdolność żeby coś zagrać, nie potwierdzam tym ani, że jest lalusiem ani, że beztalenciem
3." może i ma talent ale nie wszechstronny"- kurcze no to jednak to bez-talencie ma jakiś talent
O kurczę, mogłam wcześniej zajrzeć na Twój profil. Tym samym dziękuję za dyskusję. I mała rada, może skorzystasz może nie, spróbuj pomyśleć nad tym co chcesz przekazać i dopiero wtedy to napisać. Pomyśl jak bardzo muszą wytężyć umysły scenarzyści, żeby napisać scenariusz, reżyserzy, aby potem przenieść go na ekran i aktorzy- (beztalencia?) tak Ci też muszą myśleć co robią. A tu wystarczy chwila skupienia, i bez agresji.
Żegnaj.
O kurczę mogłem nie zaczynac dyskusji z kimś twojego pokroju, raczej niestosowne bys wymagała od innych myślenia,,,
Di Caprio jest świetnym aktorem. Dobrze, że go doceniłam po filmach, które obejrzałam, bo pewnie po samym Titanicu utknęłabym w takim samym myśleniu jak Ty.
Że niby nie podoba mi się jego gra aktorska tylko on? Jak mam być szczera, to w Titanicu jeszcze jakoś się reprezentował, ale teraz nie jestem w moim typie. No ale wierzyć nie musisz, jakoś specjalnie mi na tym nie zależy. Tylko bez sensu patrzeć na aktora z perspektywy jednego filmu. Ciekawe czy Kate Winslet też jest dla Ciebie beztalenciem.
Też proszę o zastanowienie się zanim się powciska klawisze. Nie ma nigdzie mowy o tym, że kryszti ocenia aktora po samym Titanicu. A poza tym... " ale teraz nie jestem w moim typie."
Miało być: "nie jest w moim typie" - to już trochę czepianie się szczegółów ;)
Owszem nie ma, ale z jego wypowiedzi można wywnioskować, że zakwalifikował aktora tylko do jednego typu ról po Titanicu. Skoro zagrał jakiegoś amanta, to może grać już tylko amantów i najlepiej w jakichś kiepskich romansidłach, bo przecież jest strasznym aktorem.
Ciekawe czy ty zdajesz sobie sprawę na jakich obrotach funkcjonuje twój rozum , szczytem twojej błyskotliwości jest wyłapanie literówki
Beztalenciem to sam jesteś. Spróbuj zagrać w jakimś filmie to z Ciebie będziemy się śmiać. Chociaż z twoją mordą to nikt cie nie weźmie.