Jako, że w poprzednim temacie jest n- stron chciałbym w nowym przedstawić swoją opinię.
SPOILER SPOILER
Jako, że bączek w ostatniej scenie nie przestał się kręcić można wywnioskować, że cały film to była kontynuacja snu Mal - w którejś ze scen Cobb mówi, że bączek nie przestający się kręcić to totem Mal mający jej przypominać, że jest we własnym śnie. Więc można przypuszczać, że to właśnie Mal poprzez samobójstwo wróciła do rzeczywistości, a Cobb pozostał w świecie snu. Ponadto świadczą o tym dzieci w tej samej pozycji, czy rozdeptany w ten sam sposób kielich w hotelu.
Tylko od razu do tej teorii nasuwa się pytanie. Skoro Mal była architektem tego snu dlaczego po przebudzeniu nie zaczął się walić ?
Mnie też zastanawiają dzieci. Wyglądają i są ubrane dokładnie tak samo jak we wspomnieniach Cobba. Zastaje je w tym samym miejscu, w którym były gdy opuszczał dom. Ale w takim gdyby to był sen to czym byłby sen 4-levelowy (licząc z Limbusem) sen- rzeczywistością? A może to wszystko to kolejne sny w śnie, próba rozliczenia się ze sobą.