Jak oceniacie popisy aktorów w "Incepcji"? Co by nie mówić, Nolan zebrał ekipę piekielnie mocną, ale wiadomo że nie musi to od razu rzutować na poziom gry aktorskiej. Szczególnie ciekawi mnie, co sądzicie o DiCaprio. 2010 miał być jego rokiem, tymczasem krytycy i publiczność raczej nie piali nad nim z zachwytu po "Wyspie tajemnic". A jak jest po 'Incepcji"?
Wyspa tajemnic - pomyłka ;) a w Incepcji też raczej się nie wykazał [UWAGA SPOILER!!!!] (np. scena, kiedy jego żona skoczyła - jego reakcja wywołała na mojej twarzy lekki uśmieszek... nie było to wiarygodne), ale nie przeszkadzało mi to zbytnio... nie mogłem się skupić oceną gry aktorskiej, bo cały czas nerwowo stukałem nogą żeby rozładować chociaż trochę napięcie ;)
nie zgadzam sie zupełnie scena kiedy Mal skacze z okna fantastycznie zagrana przez Leo...jest strach, jest błaganie jest rozpacz...
a ja zgadzam się z WasiOo ogólnie największym minusem Incepcji jest gra aktorska, dialogi, przez co ucierpiał również klimat, ale po za tym film Rewelka ostro daje po bani ;)
jak na moje Hardy czy Gordon Levitt przebili go na głowe, był zbyt nijaki jak na taka role.
Szczerze mówiąc dla mnie ...raczej głupotą w tego typu filmach jest doszukiwanie się wyżyn aktorskich któregokolwiek aktora..
Raczej zawsze role w filmach podobnych do INCEPCJI są schematyczne,,,,To wszystko bardziej nastawione jest na zyzk, efekty i wizualność,,,
Wyżej wspomniani panowie.......no jak dla mnie to DiCaprio nie dorównują karierą do 1/3 pięty.......a tu po prostu bardziej wizualnie dopasowani byli do ról, bardziej "ostra uroda" i lepiej wysportowani....
Tak, myślę, że się nie wykazał. Był dobry w kilku filmach, więc nie mogłabym powiedzieć, ze nie ma talentu, ale Incepcja całkowicie mu nie wyszła. Był trochę sztywny i za mało emocjonalny. No może prócz scen ze swoją żoną. Cillian też trochę mnie zawiódł, ale reszta aktorów była znakomita. Nolan stworzył całkiem udaną grupę.
Właśnie o to mi chodzi. I szczerze mowiac, bardziej do roli Cobba pasowałby mi Bale. DiCaprio oprocz znakomitego filmu samego w sobie, miał być elementem przyciagajacym tych ludzi, ktorzy np o Incepcji nie slyszeli ale jego nazwisko budzilo jakies emocje i przemyslenia " .. jak z DiCaprio, to ide" . I dziwie sie, bo jak czytalam niedawno, to DiCaprio byl powołany do obsady albo jako pierwszy albo jak ojeden z pierwszych, co mnie bardzo zastanawia bo Nolan raczej w swoich filmach widzial ludzi z potencjałem, ale bez ślady holiłódu. Rola Cobba byla wlasnie z potencjałem- człowiek szalenie inteligentny, znajacy kazde zakamarki ludzkiego umysłu, znajacy sen jak własna kieszen, dodatkowo nieslusznie oskarzony o smierc swojej ukochanej zony plus na deser, teskniacy za dawno niewidzianymi dziecmi. Dlatego tez jestem lekko rozczarowana, jak wspomnial ktos wczesniej , oprocz scen z Mal, nie wykazywal zadnych emocji, nie budzil respektu, nie mial wokol siebie atmosfery tajemniczosci.
Ale np. Tom Hardy i Gordon Levitt (wczesniej o nich wspomnialam) go przyćmili. Fakt, ze rola Arthura byla średnio napisana, w sensie.. nie dala G.L sie w pełni popisac, ale i tak swietnie sie wywiazal, co oznacza ze rodzi nam sie kolejna swietna gwiazda ktora rzeczywiscie jest gwiazda ;). Natomisat Hardy'ego przyznaje sie bez bicia wczesniej nie widzialam, moze cos mi sie obiło, ale generalnie go nie znalam- załuje ;). Świetny aktor, rola Eams'a napisana wprost dla niego, mi osobiscie Hardy kojarzy sie z takim spryciarzem xD