SpojlerySpojlerySpojlerySpojlerySpojlerySpojlerySpojlerySpoj lerySpojlerySpojlerySpojlerySpojlerySpojlerySpojlery
Musiałabym obejrzeć film jeszcze raz, żeby sprawdzić, czy to pasuje, ale wg mnie ostatnia scena jak i cała akcja z Fisherem była... snem zaprojektowanym dla Saito :) Pamiętacie ucieczkę Cobba i "atakujące" go ściany? Przygotowywanie akcji było snem! Myślę, że doszło do podwójnej incepcji, najpierw wmówiono Saito, że ma robotę dla Cobba, a potem, na kolejnych poziomach snu, relizowano plan z Fisherem (który być może był członkiem grupy Cobba?) W całej akcji chodziło o to, żeby zmusić Saito do umożliwienia Cobbowi powrotu do domu...
Inna sprawa, narkoza - nie jestem tego pewna, ale czy ktokolwiek poza Fisherem ją dostał w samolocie? Nie przypominam sobie... Jeśli moja teoria jest prawdą, to pierwszy sen (z miastem, pociągiem itd) był już snem we śnie, a ekipa Cobba i Saito dostali narkozę już wcześniej...
Powrót Cobba do domu był też snem, może "przyśniło" mu się co się stanie, gdy ostatecznie się obudzą.
ALBO
Po prostu Saito zabił Cobba w limbusie, a ten, zamiast się obudzić zapadł w śpiączkę, w której był szczęśliwy - sen o powrocie do domu. :D
Co wy na to?
saito chyba nie zabil coba. Ale ta koncowka to moze byc naprawde jakis sen, spiaczka, w ktorej jest mu dobrze, wraca do rodziny itp.
Jak dla mnie to Saito zabił Cobba i siebie, i wrócili do rzeczywistości. Sen w limbo ? Limbo było ostatnim(najgłębszym) poziomem. Jak ktoś był w limbo to nie zapadał w śpiączkę.
ta druga opcja to takie dopowiedzenie, przede wszystkim chodzi mi o to, że już akcja z Fisherem była snem
Cobb gadał, że mogą być tylko 3 poziomy snu, ale równie dobrze mógł kłamać ;)
`Cobb gadał, że mogą być tylko 3 poziomy snu` naprawdę tak stwierdził? No to wszystko wskazuje na to, że 4 poziom to poziom limbo.