Tutaj też musiało się wkraść coś o Avatarze? Zaiste, ten film ma wielką moc ;)
Pod względem finansowym to wątpię, by Incepcja zmiażdżyła Avatara. Ten drugi to bajka dla każdego, młodego czy dorosłego, prosta, klarowna, nietrudna do zrozumienia. Prosty przekaz w ładnym opakowaniu przyniósł ogromne zyski. Nie przeczę, ja też oglądałam ten film z niejaką przyjemnością.
Tymczasem Incepcja nie każdemu przypadła do gustu, ba, nie każdy ją zrozumiał. Takie miałam przynajmniej wrażenie słysząc komentarze co poniektórych opuszczających salę kinową po seansie... Nieco smutne, ale prawdziwe. Szczególnie rozbawił mnie komentarz jakiegoś nastolatka o rzekomej okropności muzyki, która wg. niego ''waliła cały czas''. Dla mnie muzyka była genialna, jeden z większych plusów filmu. Zresztą, cóż się dziwić... W końcu to Hans Zimmer.

dokładnie. Hans tez wymiata :P

dokladnie... ostatnie takty z napisow koncowych wciaz brzmia mi w glowie. choc minela juz prawie godzina od seansu ;)

Muzyka kapitalna, podobnie zresztą jak cały film ;)

Muzyka czasem była genialna i była wspaniale dobrana, a czasem do bólu przeciętna (jak na taki film beznadziejna) i przeszkadzała (jak tu ktoś pisał - waliła po uszach), wręcz wyrywała "ze snu". Nie jestem przekonany co do rzekomej perfekcyjności muzyki w tym filmie.

Cóż, mi muzyka się b. podobała, a to ''walenie po uszach'' to nie moja opinia, lecz przypadkowego, nieznanego mi przechodnia... Moja jest zupełnie inna, jak najbardziej pozytywna.

Dzisiaj się wybieram, i patrząc po opiniach, mam nadzieję że na muzyce się nie zawiodę.

Ten Avatar to było jednak kino wszech czasów :) Dlaczego? Bo za każdym razem gdy pojawiają się jakieś dobre filmy to pojawia się masa porównań do filmu Camerona :)
Co do samego określenia zmiażdży to raczej nie wydaję mi się aby uzyskał choćby połowę tego co Avatar. Zupełnie dwa różne filmy, trafiające do innych odbiorców. a raczej w przypadku Avatara do większej ilości odbiorców.

soundtrack to po prostu majstersztyk

http://www.youtube.com/watch?v=-vf7B_GUHto

Krótko mówiąc: Genialny film i świetny OST!. 10/10

Film rzeczywiście genialny, a soundtrack po prostu wymiata...Majstersztyk!

Bez sensu porównanie. Avatar to film dla każdego, lecący bez ograniczeń wiekowych - wiadomo, że takie filmy mają największe wpływy kasowe, bo na seans idzie cała rodzinka - tatuś, mamusia, dwoje dzieci. To już 4 bilety;) A na Incepcję wybierze się może tylko tatuś z mamusią (albo jedno z nich). I już mniej kasy. Powinny być dwa odrębne box-office'y: jeden dla filmów bez ograniczeń wiekowych, dla bajek typu Shrek, Avatar; i drugi - dla poważniejszych produkcji.
Co do poziomu, to też nie ma co porównywać kolorową bajeczkę ze świetnym thrillerem o zamotanej fabule i dziesiątkach możliwości interpretacji:)