Oglądałem ten film w kinie jak była premiera i teraz nie dawno parę dni temu. Mam takie same odczucia, film przynudza. Są poruszone bardzo ciekawe motywy ale wykonanie już tak średnio. Film taki na łapu capu, totalnie nie rozbudowany wątek tej nowej architektki. Zamiast widza klimatycznie wprowadzać w ten świat, żeby wywoływać wow na ekranie i odkrywać razem z bohaterką, to ledwo ją wprowadzili nie zdążyli wymienić 5 zdań i już jadą z koksem z główną misją. Odczucie jakby wycięto 30 min filmu z środka. Zamiast tego woleli się skupić na zjeżdzaniu z górki na nartach i wybuchach. Brak tutaj w ogóle jakichkolwiek emocji czy więzi emocjonalnej między bohaterami.
Ten świat snów w ogóle nie wykorzystany już nie mówiąc o świecie w limbo.. Film zamiast na treść nastawiony na efekty. 6/10 i też lekko na wyrost.