Nic poza tym. Sztywni tu wszyscy jakby myśleli, że biorą udział w sztuce wysokiej a nie nieco tylko bardziej oryginalnym, zwykłym odcinku Mission Impossible. Incepcja to zwykłe kino szpiegowskie z nadanym wątkiem paranormalnym ściągniętym z czegoś co się Nolan swego czasu naoglądał.
Czemu więc aż 7? Bo mimo wszystko to lepsze od większości jego innych filmów, bo Tenet co dostał 6 był jednak gorszy. Bo film choć to trochę lepszy średniak, jest porządnie zrobiony. Bo na Incepcji Nolan się skończył i kolejne jego filmy wyraźnie obniżyły loty ( najsłabszy Batman, Dunkierka jakieś nie wiadomo co, Tenet i kompletny niewypał kosmiczny, co budzi zażenowanie ). Ale prawdziwą frajdę daje prędzej enty seans Pamięci absolutnej albo Robocopa niż tego po raz trzeci.