pomysł jako tako oryginalny; tempo często nużące; po prostu taki wakacyjny lajtowy film sensacyjny; już więcej napięcia było w "Body of Lies"...
te ujęcia z trailera, co robią wrażenie i wzbudzają ciekawość, na filmie już takiego nie robią; po za tym specjalnie więcej też się nie dzieje; taka "błyskotka", żeby zwabić ludzi do kina; a jeszcze biorąc pod uwagę fakt, że wszystko dzieje się we śnie, to można sobie wyobrazić, że wszystko jest możliwe;
film taki sobie...