Film intrygujacy, ambitny, nieobliczalny... Moim zdaniem elegancko to wszysztko wyszlo.
Poczytalem jeszcze troche zeby uzupelnic moja wiedza na temat pewnych rzeczy ktorych nie zrozumialem lub mialem watpliwosci ale caly czas dreczy mnie jedno pytanie. mam nadzieje ze napisze dosc jasno zeby ktos zrozumial.
Fisher mysli ze jego rzeczywistoscia jest 1 poziom snu wt tak wynikalo z filmu, poniewaz na drugim poziomie wmowiono mu ze kttos go porwal i probuje wlamac sie do jego mysli, tajemnic poprzez sen. Zauwazylem ze po przebudzeniu wszyscy z calej tej ekipy pamietali swoje sny i ich nie zapominali. w takim razie kiedy fisher budzi sie w rzeczywistosci w ktorej jest w samolocie a nie jak mu wmowiono wczessniej ze pierwszy poziom snu jest rzeczywistoscia i patrzy na zaloge powinien sie zorientowac ze cale porwanie tez bylo snem i to nie porywacze wlamywali sie do niego tylko cobb i jego ekipa specjalna. Mam nadzieje ze ktos rozkmini w ogole te wypociny... ;]
Jeszcze wszyscy budzili sie jednocznie i mieli aparature przypieta do siebie to tym fisher powinien tym bardziej ogarnac ze cobb jest czlowiekiem odpowiedzialnym za to.
gdyb ofiara miała pamiętać swoje sny to wszystko z założenia było bezsensowne, zawsze chodziło o to by ofiara tego nie wiedziała, nawet jak dokonywali kradzieży informacji to jednym z głównych atutów jest to, że ofiara nie wie, w życiu codziennym robi swoje a zleceniodawca włamania wykorzystuje to na własną korzyść
Saito wiedział tylko dlatego że we śnie się wybronił
dlatego fischer przy udanej czy nie udanej misji by nic nie pamiętał - chyba że we śnie zorientowałby się że Cobb i jego ekipa to wróg