Pomijając kraj pochodzenia, nic chyba nie wyróżnia tego filmu. A USA horrorów ff na podobnym poziomie wychodzi
pewnie ze 20 rocznie. Zaczynało się to całkiem ciekawie i klimatycznie – kamery biurowe rejestrują codzienne
zachowania pracowników, aż tu raptem jeden z nich z niewiadomych przyczyn po kolei, ze stoickim spokojem morduje
wszystkich pozostałych. Po latach do budynki biura wraca grupa śmiałków z kamerą i księdzem i bla bla bla. Opętanie.
Miało to swoje momenty, ale ogólnie jednak nie porywa. Tylko dla ciekawskich fanów ff.