Bezdenna kosmiczna głupota, nie oglądajcie tego ! Gościu spadł z kosmosu do swojej przed-szafki z książkami i stamtąd za pomocą książek (stay-zostań) wpływał defacto na swój własny los hahah ten kto to wymyślił to naprawdę ma chyba pod dekielkiem puste miejsce na mózg albo niech lepiej już odstawi to co bierze xD
A ja proponuję, żebyś najpierw skończył chociaż szkołę podstawową i gimnazjum, a potem brał się za "recenzowanie" filmów których ewidentnie na tym etapie nie ogarniasz :) Nie, nie będę więcej karmić trolla.
ja już skończyłem szkołę średnią :p i żaden wiek oglądającego nie zmienia faktu, że film jest do bani, no ale dla fanów głupot czyli sci-fi może być dobry xD
Dalej brniesz w idiotyczną wersję, że był to film "o kosmosie". Totalna bzdura. Nie odróżniasz "środków wyrazu artystycznego" od PRZEKAZU, morału. To akurat świadczyłoby o tym, że ukończenie szkoły średniej dopiero przed Tobą...
Ja w tym filmie poza sztampą, patosem i bredniami parafizycznymi i paraastronomicznymi nie znalazłem niczego wartościowego. Fakt, ładnie to wygląda stąd moja ocena, ale co to ma do rzeczy? Ktoś tu się burzy, że morał, że przesłanie... Na Boga! Takich morałów i przesłań tak żałośnie podanych, tak oklepanych i nadętych było w amerykańskiej kinematografii więcej, niż stolców w wiejskim wychodku. Prawda jest taka, że jeśli ktoś chce przebrnąć przez ten film i w miarę dobrze się bawić musi go potraktować jak baśń, jak opowieści z Narni, czy coś w tym stylu, bo z fizyką to ma tyle wspólnego, co żelbetowy cukierek z przyjemnością obcowania z delfinami... Mam to zacząć analizować? Nie, nie chce mi się. Ręczne korzystanie z horyzontu zdarzeń jak z procy było tak realistyczne jak driftowanie pancernikiem na kotwicy, samo wlecenie do czarnej dziury nie sprawiło naszemu protagoniście większych problemów, nawet nie doświadczał jakieś konkretnej zwiększonej grawitacji, tesseract wziął się tam w środku chyba z dupy ośmiowymiarowej rozwielitki i miał się w ogóle do rzeczywistości jak odbyt likaona do porcelanowej repliki granatnika przeciwpancernego. Takich koszmarków było na pęczki, ale nie chce mi się na ich temat rozpisywać. W kwestii realizmu żal. I to chyba ktoś, kto Cię krytykuje najpierw powinien skończyć podstawówkę...
hahaha umarłem "miał się w ogóle do rzeczywistości jak odbyt likaona do porcelanowej repliki granatnika przeciwpancernego" xD, niezłe porównania i dzięki za słowa wsparcia :)