8,0 435 tys. ocen
8,0 10 1 434997
6,5 78 krytyków
Interstellar
powrót do forum filmu Interstellar

Bezdenna kosmiczna głupota, nie oglądajcie tego ! Gościu spadł z kosmosu do swojej przed-szafki z książkami i stamtąd za pomocą książek (stay-zostań) wpływał defacto na swój własny los hahah ten kto to wymyślił to naprawdę ma chyba pod dekielkiem puste miejsce na mózg albo niech lepiej już odstawi to co bierze xD

ocenił(a) film na 10
HardkorX

A ja proponuję, żebyś najpierw skończył chociaż szkołę podstawową i gimnazjum, a potem brał się za "recenzowanie" filmów których ewidentnie na tym etapie nie ogarniasz :) Nie, nie będę więcej karmić trolla.

Metal91

ja już skończyłem szkołę średnią :p i żaden wiek oglądającego nie zmienia faktu, że film jest do bani, no ale dla fanów głupot czyli sci-fi może być dobry xD

ocenił(a) film na 10
HardkorX

Dalej brniesz w idiotyczną wersję, że był to film "o kosmosie". Totalna bzdura. Nie odróżniasz "środków wyrazu artystycznego" od PRZEKAZU, morału. To akurat świadczyłoby o tym, że ukończenie szkoły średniej dopiero przed Tobą...

HardkorX

Idź dalej oglądaj bajeczki na swoim poziomie.

regox

bynajmniej lepsze od tego sci-fi shitu

ocenił(a) film na 10
HardkorX

Bynajmniej nie znasz znaczenia słowa "bynajmniej".

HardkorX

tak bardzo głupota :(

ocenił(a) film na 6
HardkorX

Ja w tym filmie poza sztampą, patosem i bredniami parafizycznymi i paraastronomicznymi nie znalazłem niczego wartościowego. Fakt, ładnie to wygląda stąd moja ocena, ale co to ma do rzeczy? Ktoś tu się burzy, że morał, że przesłanie... Na Boga! Takich morałów i przesłań tak żałośnie podanych, tak oklepanych i nadętych było w amerykańskiej kinematografii więcej, niż stolców w wiejskim wychodku. Prawda jest taka, że jeśli ktoś chce przebrnąć przez ten film i w miarę dobrze się bawić musi go potraktować jak baśń, jak opowieści z Narni, czy coś w tym stylu, bo z fizyką to ma tyle wspólnego, co żelbetowy cukierek z przyjemnością obcowania z delfinami... Mam to zacząć analizować? Nie, nie chce mi się. Ręczne korzystanie z horyzontu zdarzeń jak z procy było tak realistyczne jak driftowanie pancernikiem na kotwicy, samo wlecenie do czarnej dziury nie sprawiło naszemu protagoniście większych problemów, nawet nie doświadczał jakieś konkretnej zwiększonej grawitacji, tesseract wziął się tam w środku chyba z dupy ośmiowymiarowej rozwielitki i miał się w ogóle do rzeczywistości jak odbyt likaona do porcelanowej repliki granatnika przeciwpancernego. Takich koszmarków było na pęczki, ale nie chce mi się na ich temat rozpisywać. W kwestii realizmu żal. I to chyba ktoś, kto Cię krytykuje najpierw powinien skończyć podstawówkę...

Aldirien

hahaha umarłem "miał się w ogóle do rzeczywistości jak odbyt likaona do porcelanowej repliki granatnika przeciwpancernego" xD, niezłe porównania i dzięki za słowa wsparcia :)

ocenił(a) film na 6
HardkorX

Fakt, jest to fizyczna katastrofa. Dla człowieka, który pasjonuje się astrofizyką motywy typu robienie procy z horyzontu zdarzeń, to nawet nie bajka, tylko ordynarny chooj w ryj intelektu. Po same kule.