1. Dlaczego na planecie Miller (tej pierwszej, przepełnionej wodą) 1 godzina odpowiadała 7 lat ziemskim ? Straciłem wątek, gdy to wyjaśniali.
2. Jak w ogóle ludzie z planety Ziemi ocaleli ? Tutaj również zgubiłem wątek. Pamiętam, że gdy Tom wrócił do swojego domu, po tym jak ratował zboże, które podpaliła Murph, ona wybiegła z domu i powiedziała do niego "To był on. Tata nas ocali". W tym czasie Cooper znajdował się w 5-wymiarowym świecie, gdzie przekazał morsem wiadomość, za pomocą zegarka. No i tutaj zapomniałem. Co to była za wiadomość ?
3. Skoro Cooper z przyszłości był w tym 5-wymiarowym świecie w tym samym czasie co Cooper z przeszłości w 3-wymiarowym, naszym ziemskim, to jak ten Cooper z przyszłości był wcześniej w 3-wymiarowym, to gdzie był wtedy Cooper z przeszłości? Brakuje mi tutaj logiki. Może i się czepiam, ale wiem, że Nolana stać na odrobinę więcej, a taka dziura w logice boli, nawet jeśli to Sci-Fi.
4. Jakie jest w ogóle przesłanie tego filmu?
Gdy Cooper był w 5-wymiarach chciał porozumieć się z Murph. TARS ze zdziwieniem spytał się go "jak niby chcesz się z nią porozumieć?", a Cooper na to "miłością". To pokazuje nam jak potężna jest miłość, że nic nie może jej powstrzymać. Ten moment mnie poruszył, ale dwa zdania to trochę za mało na przesłanie.
1. Znacznie większa grawitacja powoduje zakrzywienie czasu (teoria czarnych dziur) - czas na tej planecie zwalniał w stosunku do czasu ziemskiego.
2. Ocaleli bo przekazał wiadomość w której było rozwiązanie problemu grawitacyjnego.
3. Znalazł się w czarnej dziurze gdzie czas nie istnieje - jednocześnie jesteś w każdym momencie swojego życia.
4. Przesłanie filmu to ciekawe pytanie - dzięki miłości i ufności Murph uratowała ludzkość, zawierzyła w ciemno ojcu.
2. A skąd wziął to rozwiązanie ?
Tutaj chciałbym jeszcze coś dodać. Cooper przesłał Murph wiadomość wtedy gdy ona była jeszcze mała, ale ona odczytała ją dopiero po kilkudziesięciu latach. Zastanawiało mnie co przez ten czas robił Cooper w czarnej dziurze, gdy czekał aż Murph będzie miała te kilkadziesiąt lat więcej i odczyta to rozwiązanie. Ale teraz gdy napisałeś, że w czarnej dziurze nie ma czasu (albo załóżmy, że jest bardzo spowolniony), dochodzę do wniosku, że nic nie robił, bo gdy na Ziemi Murph zyskała paredziesiąt lat, to w czarnej dziurze minęła zaledwie symboliczna sekunda, dlatego Cooper nie musiał czekać i dlatego też ten 5-ciowymiarowy sześcian zaczął się składać OD RAZU po wysłaniu tej wiadomości. Mam rację ?
3. Nie no jak w czarnej dziurze.. Nie pasuje mi to. Przeanalizujmy to. To co napiszę może wydawać się zagmatwane, ale wystarczy się skupić. A więc jest sobie Cooper z przyszłości. Siedzi on w czarnej dziurze i widzi Coopera z przeszłości. No ale ten Cooper z przeszłości za jakiś czas trafi do czarnej dziury i będzie tym Cooperem z przyszłości. A skoro będzie tym Cooperem z przyszłości to musi być wtedy kolejny Cooper z przeszłości, bez którego nie byłoby tego Coopera z przyszłości. No, ale ten nowy Cooper z przeszłości podobnie, jak ten poprzedni, również trafi do przyszłości i znów będzie potrzebny nowy Cooper z przeszłości. I tak w kółko. Zawsze będzie brakowało jednego Coopera z przeszłości, co sprawia, że jest to nielogiczne.
Inaczej:
Nie może być przyszłości bez przeszłości, więc każdy Cooper z przyszłości musi mieć Coopera z przeszłości, ale gdy już mamy Coopera z przeszłości, który zgodnie z filmem będzie wkrótce Cooperem z przyszłości, to jeśli już nim się stanie to będzie musiał istnieć kolejny Cooper z przeszłości i to się ciągnie w nieskończoność.
Brawo kolego... Odkryłeś teorię względności i zachowania czasu w przestrzeni ;] Czas biegnie nieubłaganie, ale to nie znaczy że biegnie pierwszy raz :P
Mechanika kwantowa jest tego idealnym przykładem...
Co do filmu i nierozwiązanych pytań:
1. Dlatego że planeta krążyła blisko Garguli (czarnej dziury)... Krążąc coraz bliżej czarnej dziury jest zakrzywiany czas, dlatego też rozwiązanie dotyczące grawitacji mogło znajdować się akurat w czarnej dziurze.
2. Wziął to rozwiązanie od robota TARS który został posłany w czarną dziurę za horyzont zderzeń (poza ten horyzont nie przechodzi żadna informacja)... Miał on zbadać czarną dziurę i wysłać rozwiązanie grawitacji aby uratować ziemię. Przekroczył horyzont i nie mógł wysłać na zewnątrz nic, co też uczynił Cooper poprzez zegarek Murph. Rozwiązanie grawitacyjne pozwoliło wyprowadzić statek (który już podczas filmu na początku, gdy Cooper zjawił się w NASA był pokazany [to ich siedziba]) poza orbitę. Nie tylko uratowali ludzi, ale także i stworzyli nowe technologie oparte na tych rozwiązaniach.
3. Czas jest względny. Dla nas jest on nie do opanowania, ale może być tak że istnieje jakaś forma dla której czas jest tylko kolejnym wymiarem... Tym rozwiązaniem może być czarna dziura... Nikt nie zaglądnął nigdy w nią.. To może być przestrzeń, tunel do innej galaktyki, inny układ, albo po prostu nicość... Może być tak że czarna dziura zniszczy wszystko co w nią wpada... Nikt tego nie zbadał bo jak to jest nazwane w filmie: "Nic z czarnej dziury się nie przedostaje poza horyzont zderzeń...
Po drugie dla wyjaśnienia. Cooper zaprogramował zegarek. W czarnej dziurze czas był kolejnym wymiarem w 5-cio wymiarowej strukturze... Przez co programując zegarek on cały czas przekazywał wiadomość tak jak zaprogramowana aplikacja... Wymiary zaczęły się składać bo to człowiek je stworzył. Ich misja została wypełniona i zaczęły zanikać... Człowiek nie teraz, ale za setki lat, miliony. Człowiek wyżej rozwinięty niż teraz, który umiał posługiwać się czasem.
4. Przesłaniem jest miłość to fakt. Wielka miłość która dzieliła lata świetlne, ale prowadziła ich dalej... Wzruszające było to jak Cooper wracając z planety Miller oglądał filmy od swojego syna... Jak umarł dziadek, narodził się wnuk, po czym zmarł... Kilka lat w kilka minut...
Podsumowując: Film jest naprawdę głęboki... Jeżeli kogoś interesuje świat, kosmos, przyszłość to naprawdę jest to film dla niego... Można znaleźć w nim wiele wątków które da się wyjaśnić... Tak naprawdę dla mnie głównym science fiction w tym filmie było nie podróżowanie po planetach, bo to prędzej czy później będzie (tak samo jak Mickiewicz pisał o łodziach podwodnych i go wyśmiewali), ale to że zabrakło jedzenia na ziemi i zamknięto wojska. Gdyby taka sytuacja była to ludzie by się zabijali za jedzeniem, a nie żyli w spokoju... Nawet 5-cio wymiarową czarną dziurę mogę zrozumieć, gdyż tak naprawdę nikt nie dotarł za horyzont zderzeń i nikt nie wie co tam na nas czeka... A może to kolejny wymiar? Może przejście do innej galaktyki albo innej przestrzeni o której nawet nie mamy pojęcia... A może to jest oko na nas tak jak na rybkę w kuli ? Nikt tego nie wie i raczej wątpliwe jest to że się o tym dowiemy... Być może my sami jesteśmy jak rybki w akwarium.. Coś nas trzyma na półce, ale nas nie rozumie, tak jak my nie rozumiemy jak komunikują się ze sobą zwierzęta (np. psy)...
3. Podobnie ma się sprawa z wysłaniem przez Coopera wiadomości z czarnej dziury na świat 3D - Ziemię. Cooper z przeszłości poleciał sobie do czarnej dziury (do przyszłości) dzięki tym współrzędnym, które otrzymał od Coopera z przyszłości. Czyli wszystko zaczęło się od tego, że Cooper z przyszłości wysłał wiadomość, bo gdyby jej nie wysłał, nie byłoby go tam. A jak by go tam nie było to by nie wysłał wiadomości. Robi się błędne koło, paradoks, którego nikt nie jest w stanie zrozumieć. A czy jeśli czas byłby dla nas wymiarem fizycznym to dałoby radę to ogarnąć?
Świetnie wytłumaczone :) Ja ma tylko jedno pytanie. Skoro na planecie Miller grawitacja była ileśtam razy większa to jakim cudem oni chodzili po tej planecie? Przecież grawitacja kilkakrotnie większa od ziemskiej powinna ich przyciągną do siebie tak żeby nie mogli wstać. Nawet jeśli by się wylądowało na Saturnie mogłoby się nie dać rady wstać. To pytanie męczy mnie od jakiegoś czasu a nigdzie w internecie nie mogę znaleźć odpowiedzi. Byłabym wdzięczna za wyjaśnienie :)
Ad.3
marciv: wg Nolana czas w czarnej dziurze jak najbardziej istnieje, co więcej Cooper może go dowolnie przeglądać jak nieskonczoną kasetę video i formować grawitacją. Dobry wniosek ze złej tezy wysnułeś - szacun :D
pazday: "Skoro Cooper z przyszłości był w tym 5-wymiarowym świecie w tym samym czasie co Cooper z przeszłości w 3-wymiarowym, naszym ziemskim, to jak ten Cooper z przyszłości był wcześniej w 3-wymiarowym, to gdzie był wtedy Cooper z przeszłości? "
Cooper z piątego wymiaru był jest i będzie, obejmuje go inny układ odniesienia niż Coopera trójwymiarowego. Piąty wymiar daje dostęp do dowolnego formowania czasu dzięki władzy nad grawitacją i wice wersja. Cooper pociągając (działając siłą) sznureczki płótna czasu (cudowne nawiązanie do teorii strun) wpływa na grawitację, która zakrzywia czas w zegarku.
Ad.2 pazday: "A skąd wziął to rozwiązanie ?"
Rozwiązanie podał robot, który przeanalizował dane kwantowe będąc w czarnej dziurze i przełożył na binarny kod dla Coopera.
"peczis" świetnie Ci to wszystko opisał...dla uzupełnienia tych wszystkich informacji polecam serial poświęcony głównie astrofizyce pt. 'Cosmos - A space time odyssey' dużo wiedzy przekazuje ale w bardzo przystępny sposób.
Popieram ;) Dodam tylko jeszcze jedno. Nie możemy patrzeć na to tak jakby musiał być pierwszy Cooper który przekazywałby następnemu dane. Pamiętajmy że to było w piątym wymiarze. Mogło być tka że nie było pierwszego Coopera, tylko on był tym pierwszym. Trafił do czarnej dziury i dowolnie rozciągnął czas cofając się i przekazując dane. W cale nie musiał istnieć czas po nim. Może jego czas nadawał bieg wydarzeniom? Pamiętajmy że mógł zajrzeć dowolnie w przeszłość, ale nie było nigdzie pokazane że widział przyszłość prawda?
Skoro odpowiedziałeś na te pytania i to w taki sposób, że dużo wyjaśniłeś, czy jesteś w stanie mnie objaśnić jedną rzecz, a mianowicie zakończenie filmu? Po pierwsze portal którym podróżowali to nie to samo, co czarna dziura do której Cooper wpadł pod koniec, prawda? Po drugie: po przekazaniu Murph wiadomości TARS powiedział że ludzi zamykają, u mnie w tłumaczeniu: Kostkę. Wtedy to miejsce gdzie Cooper się znajduje znika, a następnie budzi się na Jowiszu. To, że go wywaliło w jakiś sposób z powrotem do naszej galaktyki mnie zbytnio nie nurtuje, ale właśnie tu pojawiają się moje główne pytania: Co oni zamknęli? Dlaczego nie polecieli na planetę którą znalazła Brand (z końcówki zrozumiałam, że planeta jest okej). I jak Cooper zamierza się do niej dostać teraz?
Rozwiązaniem nie jest jakaś konkretna planeta, na którą można uciec.
Rozwiązaniem jest wiedza o czasoprzestrzeni i operowanie 5 wymiarami.
To nie jacyś ONI stworzyli tunel czasoprzestrzenny w okolicach Jowisza, tylko sama ludzkość, która dzięki całej tej historii uzyskała niemal boskie możliwości :-)
Ludzie z przyszłości dali ludziom z prtzeszłości wiedzę pozwalajacą nie przejmować się teraźniejszością.
Podobnie jest w "Nowym poczatku", gdzie przybywają do nas obcy i przekazują nam wiedzę, dzięki której za kilka tysięcy lat uratujemy ich gatunek :-)