Fizyka, astronomia i inne dziedziny opiewające kosmos są dla uczonych wielką zagadką....
Masa niewyjaśnionych i na dzień dzisiejszy niezrozumiałych rzeczy a Wy moi drodzy z waszymi wypocinami ... oceniacie, negujecie, wytykacie bzdury w komercyjnym filmie rozrywkowym ??
Litości, jakie Wy o czymkolwiek z tych nauk macie pojęcie ?? Żadnego!!
Coś przeczytacie, coś podsłyszycie i jesteście w stanie podważać wszystko co zobaczycie.
Phiiiii
Co do samych zagadek to jedna już w lipcu będzie rozwiązana.
Czy widział ktoś powierzchnię Plutona?. Nie. Już za parę dni jednak zobaczymy go w całej okazałości. Warto śledzić tą misję. Zostało 118 dni.
http://www.nasa.gov/mission_pages/newhorizons/main/#.VQk4r1mGG8N
Natomiast za jakąś dekadę planuje się wysłać misję w kierunku Europy w celu dokładniejszego zbadania tego księżyca. I może być to nawet pewnym kamieniem milowym..
Z całkiem bliskich wydarzeń, już w najbliższy piątek częściowe (u nas) zaćmienie Słońca :D Oby tylko pogoda dopisała... bo na kolejne widoczne z Polski sobie długo poczekamy.
Kip Throne byl konsultantem naukowym więc jak najbardziej, oprócz ostatniej sceny w czarnej dziurze to wszystkei inne element są wiarygodne i być może tak to właśnie wygląda i działa. Na 100% nie możemy pewni być niczego.
A może Cooper po wpadnięciu do CD zginą a to wszysto co widzieliśmy później to tylko jego wizje na chwilę przed śmiercią...
według mnie to za bardzo byłoby rżnięcie z incepcji itd... Jak dla mnie to jest tak jak było na filmie, tzn dla mne jest to fajnijsze zakonczenie. no ale oczywiście też tak moglo być i jest dużo argumentów że masz racje.
Sorry ale jest zupełnie na odwrót. Fizyka i astronomia to królestwo LOGIKI. Nic tam nie dzieje się bez przyczyny i wszystko do siebie doskonale pasuje. Jeśli ktoś robi film w którym logika nie obowiązuje, to znaczy że ma w głębokim poważaniu fizykę i astronomię i robi głupków ze swoich widzów.
SF polega na stworzeniu wizji, która może dowolnie wybiegać w przyszłość, wprowadzając nowe wynalazki i odkrycia. Ale żadne nowe wynalazki i odkrycia nie sprawią, że logika przestanie obowiązywać.
Przykład: Jeśli do startu z Ziemi potrzeba wielkiej rakiety, to do startu z każdej innej planety o podobnej grawitacji też potrzeba wielkiej rakiety. A tutaj bohaterowie swobodnie startują sobie z kolejnych planet samym promem.
Cooper testuje na samym początku nowy rodzaj Rangera, który ma napęd pozwalający wyjść ze studni grawitacyjnej bez użycia rakiety, próba jednak się nie powiodła. W późniejszej części filmu prof. Brand tłumaczy, że trafił na jedną z grawitacyjnych anomalii i wahadłowiec nie podołał. Przypadek? Oczywiście nie.
A odlecieli rakietą by nie marnować później paliwa.
Czyli mają paliwo które umożliwia startowanie z planety małym wahadłowcem, ale nie chcą go marnować i wolą zamiast tego zmarnować całą rakietę?
Trochę to naciągane, ale niech będzie. Mogę sobie wyobrazić że np. antymateria może być tak cenna.
_DISCLAIMER_, odpowiedzial na Twoje wtpliwosci jesli chodzi o start rakiety.
Ja tylko nawiaze do tego co napisales o logice w Fizyce. Czy uwazasz ze mechanika kwantowa rzadzi logika? z pewnoscia nie. Czy nigdy nie dopuszczales mysli ze w innej czesci wszechswiata moga istniec zupelnie inne prawa niz w naszej czesci, niz w naszej klasycznej fizyce?
Czy mechaniką kwantową rządzi logika? Oczywiście że tak.
Nie wiem skąd masz taką wizję mechaniki kwantowej, ale jest ona jak najbardziej logiczna. Porozmawiaj z ludźmi którzy ją dobrze znają, to powiedzą ci że jest wręcz bardziej logiczna od mechaniki klasycznej. Ta teoria ma już prawie sto lat i wbrew wyobrażeniom laików, nie ma w niej nic magicznego.
Czy nie dopuszczam myśli że w innej części Wszechświata mogą istnieć zupełnie inne prawa niż w naszej części? Oczywiście że tak. Każde prawo fizyki ma ograniczoną stosowalność. Nie wiemy jakie prawa obowiązują wewnątrz czarnych dziur ani jakie prawa obowiązywały w pierwszej sekundzie istnienia Wszechświata. Ale wiemy jaki jest zakres stosowalności praw które znamy - w szczególności obejmuje on to co się dzieje na innych planetach. Więc tam nasze prawa fizyki nie przestają działać.
"Jeśli sądzisz, że rozumiesz mechanikę kwantową, to nie rozumiesz mechaniki kwantowej."
~Richarrd Feynmann
"Mechanika kwantowa opisuje przyrodę jako absurdalną z punktu widzenia zdrowego rozsądku. I w pełni zgadza się z doświadczeniem. Mam więc nadzieję, że zaakceptujecie naturę taką, jaka jest – absurdalną."
~ Tu również on,
"Rozumienie sensu matematycznego równań nie oznacza rozumienia fizyki."
~I tu też
Ale przeczytałeś coś Feynmana poza tymi cytatami? Chociaż jego wykłady z fizyki? Albo jego wspomnienia? Czy przeczytałeś te cytaty i zmotywowały ciebie do nie uczenia się więcej?
Mechanika kwantowa jest absurdalna z punktu widzenia "zdrowego rozsądku", tak samo jak teoria że Ziemia krąży wokół Słońca jest absurdalna z punktu widzenia "zdrowego rozsądku" - bo przecież każdy widzi, że to Słońce krąży wokół Ziemi. Ale jeśli wiesz więcej o świecie, to zarówno prawa mechaniki kwantowej, jak i fakt że to Ziemia krąży wokół Słońca, okazują się bardziej logiczne niż to, co podpowiada zdrowy rozsądek. I Feynmann znakomicie to rozumiał i to właśnie ma na myśli mówiąc "mam nadzieję że zaakceptujecie naturę taką, jaka jest".
Ale przeczytałeś cokolwiek Feynmana poza tymi cytatami? Chociaż jego wykłady z fizyki albo wspomnienia?
Bo Feynman miał coś zupełnie innego na myśli niż ci się wydaje. Mechanika kwantowa jest absurdalna z punktu widzenia zdrowego rozsądku w ten sam sposób, jak absurdalne jest twierdzenie że Ziemia krąży wokół Słońca - bo przecież każdy widzi, że to Słońce krąży wokół Ziemi. Ale jeśli ktoś wie więcej o świecie, to zarówno prawa mechaniki kwantowej, jak i to że to Ziemia krąży wokół Słońca - okazują się bardziej logiczne niż to, co podpowiada zdrowy rozsądek. Dlatego właśnie napisał "mam nadzieję że zaakceptujecie naturę taką, jaka jest - absurdalną".
Co mam zrobić wysłać CI zdjęcie jego wykładów stojących u mie na półce?
"jest absurdalna z punktu widzenia zdrowego rozsądku w ten sam sposób"
Tak zgadza się, ale prawdopodobieństwo to nie jest logika, która opiera się na zasadzie zero-jedynkowej.
Ależ to jest dalej ta sama logika. Jest tam zero i jeden - tylko że oprócz nich są jeszcze wszystkie superpozycje stanów zero i jeden. Ale wszystkie prawa logiki dalej obowiązują.
Dziwne stanowisko Michal_50 , Najtezsze umysly polamaly sobie glowy nad zrozumieniem mechaniki kwantowej. Jedni przez cale zycie nie mogli jej zaakceptowac inni zaczeli sie z nia oswajac, ale nikt nie powiedzial nigdy ze ja rozumie do konca. Wspomniany wyzej Feynman stwierdzil ze nie da sie jej zrozumiec. A Ty twierdzisz ze, oczywiscie jest logiczna i zrozumiala....
Tyle że nie zauważyłeś, że mówisz o tym co się działo sześćdziesiąt albo i osiemdziesiąt lat temu. Wtedy rzeczywiście mechanika kwantowa była czymś nowym i nieznanym, nad czym najtęższe umysły łamały sobie głowy.
I te najtęższe umysły wykonały gigantyczną pracę żeby poznać i zrozumieć mechanikę kwantową. I to się udało. Dzięki ich pracy powstał tranzystor, czyli cała dzisiejsza informatyka. Powstały lasery, dyski magnetyczne, MRI, kryptografia kwantowa i ostatnio pierwsze komputery kwantowe.
Wielka szkoda że ten drobny fakt - że mechanika kwantowa została zrozumiana - jakoś umyka wielu ludziom i cytują wypowiedzi sprzed kilkudziesięciu lat tak jakbyśmy wciąż tkwili w tym samym miejscu.
Dokładnie tak. Nie można mylić S-F z brakiem sensu. Film może być S-F ale powinien trzymać się kupy. W Interstellarze czym dalej tym gorzej. Nikt tu nie twierdzi, że to jest na faktach albo dokument. To kolejny przypadek, w którym "zabawa" czasem pogrąża dobrze zapowiadający się film.
jasne że jest tu masa uproszczeń, naiwności, i nielogiczności. ale co z tego?
ogląda sie go świetnie, trzyma w napięciu jak należy, muzyka cudowna, film wzrusza gdy trzeba.
dla mnie absolutna czołówka. kina rozrywkowego, rzecz jasna.
Najmądrzejsza informacja odnośnie kina rozrywkowego, gdyż kino rozrywkowe ma spełniać taką rolę, a te wypociny o waszych kosmiczno-fizycznych tezach głoście na stronach filmów dokumentalnych.
nie bardzo rozumiem, czy czynisz mi zarzut, czy wręcz przeciwnie? ;P
bo przypisujesz mnie do grupy "wypociny o waszych kosmiczno-fizycznych tezach" w odpowiedzi do mnie. bądź precyzyjniejszy, bo przecież jasno określiłem się co do filmu.
btw. właśnie obejrzałem go powtórnie. oceny nie zmieniam, film świetny.
Podpisuje się rękami i nogami pod tym co napisałeś uważam, że w miarę jasno się określiłem :)
PZdr.
No właśnie, że ogląda się go świetnie, ale do połowy. Później już zaczyna drażnić. To nie jest głupia komedia w stylu "Nagiej broni". Jak się wzięli tak głęboko za naukowe aspekty, to mogli zostać przy logice i nie zapędzać się w kozi róg.
ojtam ojtam. cieżko naukowymi podstawami uzasadnić coś, czego jeszcze nie pojmujemy do konca(albo i wcale), więc poszli w stronę metafizyki. może to i wada, ale ja osobiście przymykam na to oczko. a co! ;P
za to zdecydowanie negatywnie mogę ocenić jedną scenę. mianowicie "wywiadówkę", i rozmowę Coopera z nauczycielami. takiego komunikatu dla "januszy", to już dawno nie widziałem. ale cicho sza... :D