Mówcie co chcecie, ale za każdym razem, gdy widzę scenę w której Cooper odwiedza córkę na jej
łożu jej śmierci to łzy same przychodzą mi do oczu :) W kinie ledwie się powstrzymałem, a było
ciężko :)
Miałam to samo, w ogóle ledwo się powstrzymałam jak Cooper oglądał nagrane video przez te ostatnie 23 lata i płakał słuchając syna, a potem w końcu pojawiła się Murph. Gra aktorska Matthew była niesamowita.
A najgorsza to była muzyka. Jejku tak idealnie pasowała do tych scen, że miałam ochotę wyć, ale głupio mi było w kinie i jeszcze przy znajomych. No ale to w końcu Zimmer, więc niczego innego się nie spodziewałam.
I pomyśleć, że film niby o kosmosie, a wzruszył mnie do łez w niektórych momentach. W ogóle miałam ochotę krzyczeć, jak Cooper odłączył się od statku by uratować Brand ... Myślałam, że umrę. A ta ostatni scena z Murph - "rodzice nie powinni chować własnych dzieci" to takie autentyczne, że serce mi krwawiło.
Noo sceny bardzo wzruszajace. A podobne slowa wypowiedziala kiedys moja babcia gdy sie dowiedziala ze moj ojciec a jej syn nie zyje.
Tak takie sceny wyciskają łzy, gdy jeszcze mieliśmy podobną sytuację rodzinną. Ja usłyszałam to od mamy, gdy mój brat zmarł. Bo taka jest prawda, dzieci nie powinny być chowane przez rodziców.
To jest piękne, że nawet faceci się wzruszyli na tym filmie :) Mój brat udawał, że kurz wpadł mu do oka jak wychodziliśmy z kina xD
Ja się nie powstrzymałam :)
Płakałam od połowy filmu do końca, a i jeszcze po. Wspaniały. Mnie się bardzo podobał i nie rozumiem tego znajdowania minusów na siłę, czy wytykania niedociągnięć. Jakby widz nie miał własnej wyobraźni i nie mógł sam się domyślić ;)
Ja liczę na 2 część, bo w sumie zakończenie choć smutne to zostało otwarte, Cooper poleciał szukać Brand i widz tylko może się domyślać czy się spotkają czy nie. I mam nadzieję, że Cooper podwyższy humor i sarkazm TARS-owi :) "Puk, puk" :)
Ja nie licze na druga czesc. (a z pewnoscia gdyby juz miala powstac, nie zrobi jej Nolan) . Nie wiem co tam mogloby byc jeszcze pokazane. Jak Brand i Cooper Tworza kolonie, od podstaw, nowa cywilizacje na obcej planecie? Niee.. toz to jakis miks wszystego co w SF, fantysy i kinie przygodowym by wyszedl. Zdecydowanie nie. Z pewnoscia jakas glupawa historia by byla z tego. A co jeszcze? Cooper nie znajduje Brand, gdzies po drodze gubi sie w czasie i przestrzeni i co dalej? Ponownnie wpada w czarna dziure? Cofa sie w czasie i spotyka tym razem mloda corke? Albo trafia na zaawansowana planete obcych? Lub na istoty 5 wymiarowe? Nieee rowniez to flaki z olejem by wyszly. Zdecydowanie jestem za pozostawieniem tego filmu, tej historii tak ja jest. Jeden film i to film zankomty, wystarczy. Juz i tak niezbyt bylem zadowolony z koncowki ( dlatego dalem 9 a nie 10) , wystarczy tego happy endu, nie trzeba go kontnuowac :) Ja mam nadzieje ze ktos inny, stworzy rownie dobre dzielo, rownie piekne o kosmosie. Mam nadzieje ze bedzie jeszcze co podziwiac w kinie jesli o ta tematyke chodzi. Oby tylko nie okazalo sie ze Nolan, postawil za wysoko poprzeczke, i kazdy nastepny film w tym temacie to mydliny po Nolanie.
Właśnie to samo chciałem napisać, to by już było rozdrabnianie genialnego filmu na drobne. A jak byłaby druga część to ktoś by już myślał nad trzecią, a w czwartej powstałby Interstellar kontra Obcy ;)