Jadę do pracy słucham ' docking scene music'', mijam inne samochody i słyszę w nich ''docking scene music'', w pracy słucham 'docking scene music'', gotuję obiad, wychodzę z psem, kąpię się, myję zęby, idę spać- słucham ''docking scene music''. Usypiam, zdejmuje słuchawki i słyszę, że mój mąż słucha ''docking scene music''. I tak od ponad tygodnia. A najgorsze, że nie mogę się znudzić.
Mam to samo :) Jeden z najlepszych utworów Zimmera w historii (wg. mnie wniósł nim powiew świeżości do swojego dorobku) a w połączeniu ze sceną podczas której można go usłyszeć to po prostu mistrzostwo świata :)
Nie ma co. Zimmer wzniósł się na istne wyżyny swojego kunsztu. Oficjalnie jeden z lepszych soundtracków jakich słuchałem w życiu. Osobiście dorównuje nawet Gladiatorowi. Główny temat jest przecudny. Muzyka też znakomicie zmontowana. Idealnie obrazuje każdą scenę filmu, np. w przypadku sceny dokowania, podczas której miałem ciary :D
byłem dzisiaj 2 raz w kinie, nie dość, że film kompletnie nic nie traci to odbiór jest jeszcze bardziej niezwykły, pokuszę się o opinię, że to będzie jeden z najlepszych soundtracków w historii współczesnego filmu, Zimmer przeszedł tutaj samego siebie!! teraz jestem już pewien co było największą zaletą całego filmu i co spowodowało, że reakcje były takie jakie były.
Czytam ten temat słuchając tego :D Kapitalny kawałek a w połączeniu z tym co się działo w filmie.
Czyli chodzi o "Day One Dark", ja myslalem ze jest jakis inny o nazwie "docking scene", dzieki w kazdym razie. Muzyka kosmos
Day One Dark to nie ta sama muzyka co w dokowaniu do zniszczonej stacji - już sama końcówka się nie zgadza kiedy zaczynają tracić przytomność od przeciążenia.
na forum strony Zimmera masa ludzi pyta go o ten kawałek. podobno komuś odpisał że spróbuje go udostępnić gdzieś za darmo.
Tak, swietne to jest, slucham czesto. Od czasu "Want" Witchman nie slyszalem nic godnego uwagi. To jest genialne, epickie.
słucham jej właśnie cały czas + jeszcze jeden fenomenalny kawałek z Man Of Steel, Zimmera muzyka uzależnia jak narkotyk <3 http://www.youtube.com/watch?v=c5Ym-_vOYZg
Ale ludzie właśnie do kawałka na soundtracku "No Time for Caution" mieli pretensję, że nie brzmi tak jak w filmie i Zimmer obiecał, że udostępni za darmo wersję z filmu na itunesie. Tylko niestety podkreślił, że nie wie kiedy
Myślicie, że będzie nominacja do Oscara za muzykę? Jak dla mnie w pełni się należy!
Musi być. :) Jak Zimmer ostatnie lata miał strasznie przeciętne, tak teraz pokazał klasę.
Nie wierzę, że nie będzie, to by przeszło ludzkie pojęcie żeby go nie docenić
To samo należy się już od kilku ról Matthew
Swietna muza, swietna producja , zal zal zal ze takie filmy powstaja raz na 5 lat
no to ja wczoraj nie spałem do 4.30 rano bo słuchałem w kółko docking scene i ciągle mówiłem sobie to już ostatni raz :)
Zimmer umie świetnie dopasować muzykę do filmu, ta ścieżka jest jest taka surowa, zimna idealnie oddawała tajemnieczy i troche przerażający kosmos
Ehh.. a pomyśleć, że moja koleżanka, z którą byłam w kinie, wyszła po 2h i stwierdziła, że film jest tragiczny, a muzyka kojarzy jej się z pogrzebem... Ale cóż. Są gusta i guściki ;D
za mna w kinie siedzialy dwie blondynki, denerwowaly mnie bo na poczatku strasznie szelescily czipsami, pozniej spokoj ale po jakims czasie plakaly jak bobry do konca filmu.Dlugo pozniej nie mogly sie pozbierac do wyjscia :)
po dwóch godzinach? Nie mogły wytrzymać jeszcze troche....dziwne, ja myślałam jak zaczełam oglądać że nie mogę sie nudzić tak długo ale już po pierwszej godzinie wciągnełam się na maxa, oczy miałam jak "pięć złotych" :D
Ja się popłakałam pierwszy raz na scenie jak Cooper oglądał hurtem wszystkie filmy z 25 lat od swojego syna i Murph..
Ja też, ta scena jak on oglądał ten film była chyba najbardziej wzruszająca, normalnie nie mogłam powstrzymać łez, przez pół film wogule siedziałam z chusteczką w ręku:)
Matko to co się w tej scenie odczułam jakby chodziło o moje stracone lata i moje dzieci. Genialna. Matthew przerósł samego siebie.
Matthew jest jak wino. Im starszy, to nie dość, że przystoniejszy, to jeszcze aktorsko lepszy :)
szczerze - dla mnie ten soundtrack jest jeden ze słabszych z jego filmów, zapewne dlatego że zapamiętałem z trailera Final Frontier Bergersena, no i szczerze powiedziawszy to zupełnie inna półka talentu i Zimmer nawet się nie umywa, bo jeden kawałek jest lepszy od całego soundtracka z filmu ;O
Jakoś mi osobiscie ten kawałek nawet do trailera nie pasuje i cieszę się, że nie widziałem go przed pójściem do kina, za dużo pokazuje.
Muzyka Bergersena jest faktycznie świetna, ale wypuszczanie pojedynczych kawałków jest nieporównywalnie łatwiejsze niż komponowanie muzyki do filmu. Nie zdziwiłbym się gdyby muzyka Bergersena w połączeniu z filmem w ogóle by do niego nie pasowała. A Zimmer potrafi zarówno muzykę dopasować jak i sprawić że przyjemnie się jej słucha osobno. To jest sztuka.
zgadzam się potrafi, ale to mu w tym filmie nie wyszło, poza tym Bergersen nie produkuje pojednyczych kawałków tylko całą masę i ma mnóstwo płyt dla 2SFH
Przez pojedyncze kawałki miałem na myśli utwory nie skomponowane na potrzeby filmu. Weźmy takie Final Frontier. Nie wyobrażam sobie ani jednego momentu w filmie gdzie ten utwór mógłby pasować, nawet gdyby go pociąć. Sam w sobie świetny, ale obawiam się ze gdyby zlecić Bergersenowi skomponowanie muzyki do Interstellar to wyszłaby z tego katastrofa. Ale pomijając ten temat to uwielbiam gościa słuchać bez filmów, czasem równie mocno jak Zimmera w filmach:)
czemu katastrofa ? pamiętajmy że on robi taką muzykę, nie robi jej stricte pod trailery konkretnych filmów, to inni ją wybierają. Według mnie bez problemu by podołał