Zastanawiam się, czy Autor tego dzieła dobrze zrobił, że w swoim ręku skupił tyle Ról, bo dzieło wyszło mu iście grafomańskie, robiące ze Skolimowskiego... no właśnie, kogo? To dziwne, bo choć Skolimowski oberwał w tym filmie po wielokroć (patrz: napisy utrwalające przypadkowo dobrane i z kontekstu wyrwane "złote...