zero emocji w filmie nakręconym na podstawie książki, która właśnie wywołuje bardzo silne emocje... książka jest wspaniała, żaden reżyser nie potrafiłby streścić jej w filmie, który trwa niecałe 2 godziny. niestety gra aktorska jest beznadziejna. jedyną osobą, która wg mnie pasowała do swojej roli to była Łowczyni - tak właśnie sobie ją wyobrażałam czytając książkę. scena końcowa, kiedy Wanda leży już na stole operacyjnym i rozmawia z Melanie była jedyną dobrą sceną. aktorka, która zagrała Wandę na samym końcu jest straszna, całkiem nie pasuje do opisu z książki - powinna to być delikatna, młoda dziewczyna o łagodnych rysach a nie bardzo wyraźnych i rzucających się w oczy kościach policzkowych...