tylko ciężko to "cos " zdefiniować.
Ktoś może patrzeć na film przez pryzmat gołych tylków...i jesli tego szuka w kinie to fine by me. Film smutny,bo mocno prawdziwy. Według mnie nieco turpistyczny,nie ma pięknych,wygładzonych ciał ...jest seks. Taki jakim często jest. Nieidealny,fizyczny,zwierzęcy i pusty.Patrząc na ten film doceniam to co mam.I może właśnie o to chodzi.