Najlepsza akcja zaczyna sie w ostatniej sekundzie filmu kiedy wkoncu mozemy odejsc od ekranu i odetchnac po tak nudnym seansie. Jeszcze nigdy nie widziałem, tak zajebistej grupy operacyjnej która w kilka dni rozpracowała "obcych". Aa zapomniałem dobry jest moment w podziemiach kiedy to "obcy" mają zeza i nie potrafą ich zestrzelić. Na poczatku skakali po dachach i zabijali wszystkich po kolei lecz jak to mówią "trafiła kosa na kamień". Ten film z drugiej strony powinien mieć całkiem inną nazwę. Proponuję grupa niepokonanych lub coś w ten deseń. Świetny jest też moment w nocy podczas lotu helikopterem po Los Angeles. Wybrali świetny moment bo akurat mieli chyba przerwę na kolację. Parę minut przedtem niebo pokrywały same obiekty latające. A po chwili cudownym trafem znikneli. Teraz przejdźmy do tematu rejonów atakowanych przez "obcych" gdy cudownym trafem znali się na naprawie telewizorów, zobaczyli że cały świat jest atakowany, a nie tylko Los Angeles, na szczęście statek kontrolujący znajdował się tylko właśnie w tym stanie.