bo film nie dość, że jest patetyczny i schematyczny, to do tego nudzi, głównie za sprawą dziadowskiej
pracy kamery. Kamera majta się tu i tam, kadry są byle jakie, najczęściej wąskie, a dodatkowo
operator miał chyba ADHD, bo w kółko bawił się przyciskiem "zoom". Dodajmy jeszcze niechlujny
montaż i ogólnie słabą reżyserię i otrzymamy superprodukcję, która w ogóle nie angażuje widza, a
przez to nudzi. Uwierzcie mi, walczyłem, aby nie usnąć. Na plus - nie wiem, rozmach, Aaron Eckhart,
jedyna dobra akcja z Humvee... W każdym razie ode mnie 3/10. Odradzam oglądanie, po prostu
szkoda czasu.