Film nie jest zly, ale nie wybija sie ponad przecietnosc. Plusy to oczywiscie gra Nicole Kidman i z czysto technicznych aspektow montaz,zdjecia. Najwiekszym problemem jest fabula. Co prawda nie spodziewalem sie zeby dorownal film Invasion of body snatchers ,ale jest jeszcze gorzej. O ile we wszystkich wersjach Porywaczy cial najwazniejsi sa sami kosmici i beznadziejna sytuacja jednostek walczacych o przetrwanie tak w Inawazji wirus gra drugorzedna role. Milosc matki do dziecka ,ich wzajemne relacje oraz postacie eks-meza i doktora graja najwazniejsza role przyslaniajaca calkowicie inne wydarzenia. Sciezka dzwiekowa w porzadku ,choc niczym sie nie wyroznia. Efekty typowe dla sci-fi bardzo slabe ,wrecz katastrofalne.
Co gorsze jedyna rzecza jaka bede pamietac z tego filmu za kilka lat bedzie scena ucieczki samochodem - wpierw opanowanym przez zainfekowanych a pozniej spowitego ogniem. Oczywiscie w 28 weeks later tez byla bardzo podobna sytuacja, ale sceny sa ladnie nakrecone i zasluguja na pochwale.
4/10 za Kidman i poscig samochodowy