Film faktycznie zapewnia niezłą rozrywkę. No efekty specjalne dupy nie urywają, bo avatar wyznaczył nową jakość trudną do osiągnięcia, ale są całkiem porządnie zrobione. Jeśli ktoś się wybiera na ten film powinien oczekiwać ulepszonej historyjki o superbohaterze, inaczej się rozczaruje. Bo jak inaczej nazwać opowiastkę o dobrym ale chorującym(bidulek) Amerykaninie walczącym z brzydkim i złym Rosjaninem(odwieczni wrogowie Ameryki), w imię pokoju na świecie. Wszystko okraszone sporą dozą humoru, solidną grą aktorską i boską Scarlett w tle. Jeśli lubisz takie historie, nie czekaj, kino jest najlepszym miejscem żeby zobaczyć ten film.
Powiem tak: ten film w sumie był o niczym. Ani jakiegoś zdecydowanego
badgaja, bez jakichś spektakularnych akcji. Ale ma w sobie tego cosia,
który sprawia, że mówisz: sympatyczny film.
http://maddogowo.cba.pl/iron_man_2.html
Co do efektów - najgorsze jest, że są o wiele mniej dopracowane od tych z części pierwszej, gdzie CGI zawsze wyglądało solidnie i czuć było ciężar zbroi Starka.