Rourke jako jedyny trzyma poziom, gość jest niesamowity, uwielbiam wszystkie z nim filmy, więc i ten musiałem obejrzeć. 2 gorsza od 1 trochę nudnawa.
Uwielbiam jak ktoś leje wielkich, niepokonanych, amerykańskich herosów. Nie wiem czy podoba mi się to za sprawą samego Rourkea. Chyba bardziej postaci którą grał. Nie rozumiem czemu na końcu po prostu sobie stał i czekał...