Film znacznie słabszy od filmu z 2008 roku, ale wciąż trzyma klasę. Całkiem zgrabne kino akcji z niezłymi aktorami, którzy marnowali się w tym filmie. Rourke jako "bad guy" miał rolę tak cienko napisaną że aż żal było patrzeć, podobnie Johansson która robiła tutaj chyba za ozdobnik. Samuel zagrał na swoim normalnym luzie. 7/10.
Mniej więcej się zgadzam. Johansson totalnie zmarnowana - nie miała tu nic do grania, i właściwie nie bardzo wiem, po co trafiła do filmu.
Jackson mi nie pasował do całości (jakiś taki design matrixowy.. ??). Rourke może nie miał super wymyślnej roli, ale wg mnie nieźle sobie poradził z tym, co miał. Jego postać jest bardzo hmm.. malownicza:) RDJ robił co mógł, i choć w pierwszej części miał większe pole do popisu, to w sumie teraz też wypadł przyzwoicie. Przypuszczam, że gdyby nie on, film byłby cieniutki jak kartonik.. na szczęście RDJ ma cudowną umiejętność ratowania nawet mało obiecującej roli:P
Ogólnie film niezły, ciut gorszy niż 'jedynka', ale fajnie się oglądało, i to już całkowicie wystarczy.