Mam pytanie małe. Czy wszędzie, tak jak w Radomskim heliosie 0.00001 sek po zakończeniu filmu zapalają światła i wywalają ludzi z sali kinowej nie pozwalając im zobaczyć dodatkowych scen w trakcie napisów lub po ich zakończeniu, a zamiast tego otwierają drzwi na zewnątrz i WYPAD!!!
Przyznam, że zwykle mi to wisi, ale jak robią coś takiego w przypadku scen dodatkowych, albo fajnych ujęć w 3D, jak w przypadku Avatara, to mam ochotę kino po wyjściu podpalić. A jak u was. Są jeszcze normalne kina w Polsce?
polishchaser1: bilet masz na cały seans, a nie na reklamy i fragment filmu. ;P
W Toruniu w cinema city bynajmniej nikt nas nie wyganiał na seansie 30 kwietnia, ofc jak tylko zaczynają się napisy to ktoś z obsługi blokuje wejście na salę i otwiera wyjście. Wiele osób wyszło, jednak ok. 10 zostało na sali i nikt nam żadnej uwagi nie zwrócił. Nie przypominam sobie też, abym w ogóle spotkał się z taką sytuacją w innym kinie.
W Heliosie w Gnieźnie w dniu premiery nikt nie wywalił ;). Facet co czekał u wyjściu sali, aż wszyscy wyjdą, tylko uśmiechał się głupio w kierunku tego miejsca, gdzie siedzi operator filmu. Zostało 7 osób, 2 z nich chciały wyjść, ale widząc, że inni się nie ruszają, zostali z ciekawości.
W Bielsku-Białej dzisiaj w Heliosie zostały aż TRZY osoby na sali, w tym ja. Nikt nas nie wywalił, pan z miotełką grzecznie stał przy drzwiach i czekał az wszyscy wyjdą. Także nie we wszystkich kinach od razu po zakonczeniu trzeba się ulotnić ;)
Coś mi się nie chce wierzyć, że faktycznie wyganiali. A jeśli tak, to ta osoba pewnie długo nie popracuje. Światła zapalają zawsze jak zaczynają się napisy, bo duża część osób zaczyna wtedy wychodzić i trudno, żeby robili to po ciemku. Pracownik jednak zazwyczaj czeka przy drzwiach aż do wyjścia ostatniej osoby, a nie musisz opuszczać sali aż do zgaszenia ekranu.
pewnie byleś na premierze w piątek o 19:30, kiedy mieli poślizg przez pokazy arm-wrestlingu, tez bylem i wiedziałem że będzie scena końcowa po napisach, ale babka przyszła i wywaliła nas właśnie przez ten poślizg, a mieli po nas jeszcze jeden seans;/;/;/, normalnie to powinienem mieć to głęboko w du..., ale nie chciałem się już z nią kłócić, su...ka mnie wkur...
Ja byłem na filmie we Fredrikstad w Norwegii i tu świiatła były zgaszone do czasu aż tłum niecierpliwie zaczął się podnosić z siedzeń i wychodzić,potem lekkie światła włączyli i tyle,zostało nas na sali 6 osób z 333 :)
umie w Multikinie tylko zapaliły się światła ja i kilku gostków zostaliśmy na sali i czekaliśmy na końcówkę .Pracownik Multikina patrzał na nas jak na idiotów ale gdy zobaczył scenkę po napisach sam chyba zrozumiał czemu zostaliśmy
Ja byłam w kinie dzisiaj i w Cinema City w poznańskiej Plazie zostałam do końca. Sama :] Na wszystkich seansach, na jakich byłam podczas napisów końcowych zapalają światła ale nikt nikogo nie wygania ;p Ja sobie siedziałam, a obsługa weszła i sprzątała salę, tyle tylko, że na szczęście nie skakali mi przed ekranem :] Po obejrzeniu zakończenia wyszłam z sali i tyle... Coś kiepskie to kino macie, bo jak dla mnie, "ukryta" scena to tak jak wisienka na torcie :)