Wszystko pięknie, tylko G.I. Joe i Transformers to nie są adaptacje komiksów :)

Akurat tak się składa, że jednak są:)

Niestety ale jedynka lepsza. Niektórzy bija piane,że ktos rzuca krytyke bez argumentów,ale i wiele osob sie zachwyca nie dajac argumentów...

Scenariusz zjebali po całości,oprawa,efekty fajne.Ale widać,że mieli dobra koncepcje,chcieli odejsc od scenariusza jedynki ,żeby nie byl liniowy ale wg mnie im nie poszlo.
Jest pare scen czy elementow scenariusza z dupy wzietych wyrwanych z konktekstu (Samule L Jackson pojawiajacy sie z opaska na oku),walka z głownym złym to w ogole smiech na sali ale nie bede zdradzal szczegółow,w znudów mozna obejrzec,ale w kinie... )srednio to wypada,choć zawsze lepsze to niż polska kolejna super komedia...

"wyrwanych z konktekstu (Samule L Jackson pojawiajacy sie z opaska na oku)"

To był Nick Fury, szef SHIELD (http://en.wikipedia.org/wiki/Nick_Fury), który pojawił się już w części 1 po napisach. ;) Z Twojego postu wynika, jakbyś tej sceny nie widział i dlatego nie rozumiał pojawienia się tej postaci, a przynajmniej tak wnioskuję.

Moje argumenty, że film był świetny? Dobra zabawa. Nie nudziłem się, a być może to dlatego, że jestem wielkim fanem tych komiksów, a film ten był głównie nastawiony właśnie na nich, tak więc rozumiem rozczarowanie innych widzów, którzy z komiksami Marvela styczności nie mieli. Poza tym nie zwracałem żadnej uwagi na jakieś drobne mankamenty i niedorzeczności, po prostu bawiłem się tym filmem, a nawet jak komuś się nie podobał, to i tak uważam za kpinę i bzdurę ocenę 1/10. Takie coś to dobre dla Wiedźmina, jak ktoś już na forum chyba pisał.