... i jestem trochę rozczarowany. Niby wszystko na miejscu, jest zły bohater, ma wypasiony sprzęt, Tony Stark rewelacyjny, War Machine dołączył ale coś nie gra. Może postać Justina Hammera - jak taki pajac został szefem taaakiej firmy? Whiplash wydaje się być za mało rozwinięty a finałowa walka jakaś taka ... za krótka. Romans z Pepper trochę naciągany, cuda w postaci rozwiązań najtrudniejszych problemów za szybko wyskakują z pudełka. W jedynce jakoś mniej to raziło. Smaczek w postaci młota Thora na koniec też taki średni. Pojawienie się Nicka Fury w 1 części zrobiło na mnie większe wrażenie. Ale skoro będzie trzecia część - 7/10. I jak nie lubię Scarlett Johansson to muszę przyznać, że tutaj ratowała film, szkoda, że scena walki z jej udziałem była tak krótka.