7,3 267 tys. ocen
7,3 10 1 267429
6,0 50 krytyków
Iron Man 2
powrót do forum filmu Iron Man 2

Za mało AC/DC

użytkownik usunięty

Za dużo Flipa i Flapa, ale takie jest amerykańskie kino PG13. - jeśli ktoś spodziewał się Mrocznego rycerza w bionicznej zbroi z pewnością się zawiódł.Dla mnie ten film to czysta zabawa, konwencją, fabułą, która niby się klei, ale nie jak coś zlepionego kropelką, lecz raczej jajecznym klajstrem. Jednak, czy jest to powód do wylewania pomyj nad tym filmem? Moim zdaniem, absolutnie nie. Kupując bile na IM 2 kupujesz przepustkę do czystej rozrywki. Poza tym, jest to adaptacja komiksu i NIGDY co podkreślam - NIGDY adaptacja nie sięgnie esencji tego co zawiera książka, czy komiks. Adaptacja jest po to, by:

1.Ktoś zbił kasę
2.I jeszcze ktoś zbił kasę
3.Aby ktokolwiek z pokolenia 90-95 miał szansę dowiedzieć się, że ktoś tam za czasów Tyranozaurusów pląsających w gatkach, wpadł na pomysł postaci bohatera w mechanicznym kombinezonie. (PS.Nie jedynego, bo w Japonii był swego czasu ichniejszy - Guyver)
4.Aby dzieciaki dobrze się bawiły
5.Aby rodzice mieli święty spokój i 2 godziny samotności na tete a tete, all by themselves.

Podsumowując - film mi się podobał i jeśliby ktokolwiek pytał mnie o zdanie na w/w temat, z czystym sumieniem polecam. 2 godziny czystej rozrywki, z pominięciem 20 minut reklam przed seansem, to dobra inwestycja.

"jeśli ktoś spodziewał się Mrocznego rycerza w bionicznej zbroi"

A kto przy zdrowych zmysłach mógłby tego oczekiwać od "Iron Mana"?? Ten film jest w zasadzie dokładną odwrotnością "Mrocznego rycerza";) Mnie akurat podoba się myśl, iż nie każda ekranizacja komiksu musi być nadęta i mroczna. "Iron Man" to takie bardziej rozrywkowe, lekkie i nieco ironiczne podejście do motywu superbohatera.

"Poza tym, jest to adaptacja komiksu i NIGDY co podkreślam - NIGDY adaptacja nie sięgnie esencji tego co zawiera książka, czy komiks."

Bardzo kategoryczne stwierdzenie, i właściwie nie wiem, na czym opierasz swoją pewność. Bo pierwowzór ma wyłączność na dobry poziom? Być może przeważnie tak jest, ale nie zawsze. Akurat komiksu o Iron Manie nie znam, więc nie będę się spierać. Ale taki "Władca pierścieni" jest lepszy niż książka. Cuda się zdarzają;)

Wszystkie filmy robi się, aby "zbić kasę". Nikt nie robi filmów charytatywnie, każdy chce zarobić. I nie ma w tym nic, czym warto by się podniecać.
No i ..jam nie dzieciak, ale też dobrze się bawiłam:) Za mną w kinie siedziały za to jakieś młodziaki z podstawówki, i nie wiem, czy się równie dobrze bawiły, bo z trudem nadążały z czytaniem napisów. Ach ta dzisiejsza młodzież.. ;)))

użytkownik usunięty
shizonek

Dziękuję za wypowiedź, co do komiksu znam go na wskroś, w końcu miało się kiedyś kolekcję tego i owego, od starej fantastyki po nową;)) O semicach i magach po drodze nie wspominam. A co do filu - raz jeszcze wytłuszczę: BARDZO MI SIĘ PODOBAŁ:)
Dlaczego - bo to czysta rozrywka, coś co pozwala oderwać się od wszystkiego co zwyczajne w koło.
Co do Władcy Pierścieni - jestem fanem, czytałem wielokrotnie w oryginale i mnóstwo razy w przekładzie pani Marii Skibniewskiej, książka jest niesamowita, a film - no cóż Peter Jackson zaskoczył w pełnym pozytywnym tego słowa znaczeniu i awansował w hierarchii reżyserów, wszak martwica mózgu w jego wykonaniu nie należy do filmów z kategorii A;))

ocenił(a) film na 6

Autor tematu oddał doskonale moje odczucia. Motyw o pokoleniu 90-95 trafiłeś IMO w dziesiątkę.