i ze niby SL jackson jeszzce Scarlet johanson i gary oldman i Tom Robins dojda do tej obsadyyy łe komiksowy kozakkk bedzie :)
Jackson grał już przecież w pierwszej części. Tylko większość głupków nie wie, że po napisach końcowych jest ukryta scena...
Uderz w stół a norzyce się odezwą... To nie moja wina, że jesteś ignorantem i nie rozeznasz się w temacie zanim zaczniesz krzyczeć, że nie wierzysz w wystąpienie Jacksona w tych filmach. Cały świat o tym mówi, więc tylko osoby nieradzące sobie z przetwarzaniem informacji o tym nie wiedzą.
Ciahnij pale Mi Macjejurudnicku polgłówku za tą twoja 'jakze poowazna i madra odpowiedz'.... blesssssss!
Założyciel tematu nie jest zdziwiony, jeno się cieszy z tego, że będzie taki kozak. Natomiast co do odpowiedzi Marcina. Abstrahując od tematu. Faktycznie ludzie ogółem, większość to banda ignorantów. Jak widzą czarne tło i napisy to wychodzą z kina/wyłączają DVD itd. itp. Dla żenada. Choćby z tego z względu, że często właśnie są sceny podczas lub już po napisach, na napisach leci fajna muza i można popatrzeć kto co robił i jak wielka liczba osób pracowała przy projekcie.
Pamiętam piękną sytuacje w kinie. Siedzę na przedpremierze Dragon Balla co dostałem od Filmwebu (mi szkoda by było kasy na film).
I tak akcja napisy są, ŚWIATŁO SIĘ NIE WŁĄCZA, ale ludzie tępi i tak wyłażą, zasłąniają ekran. Ktoś za nami krzyknął od niechcenia "A wy gdzie kurwa!?". Myślałem, że zejde, ale to prawda, po chwili pojawiła się długa scena, tak przygłupia i tak śmieszna, że Ci co zostali poprostu płakali ze śmiechu jak widzieli Piccolo leżącego pod kołdrą w łóżeczku:D Tak to była najlepsza scena z całego filmu. Ale z innej beczki. Z 3 części Piratów też ludzie wychodzili, a przecież dość ciekawa i istotna scena była po napisach. Czy np. przy Transformersach, gdzie napisy były przerywane filmikami (Ucieczka z ziemi Stearscreama itd.). Czy np. But Manitou, czy Asterix Misja Kleopatra itd. itp.
Wydaje mi się, że prawdziwy kinoman ogląda film od A do Z czyli do samego końca. Wychodzę z założenia, że skoro płace za bilet, umówmy się nie małą sumę to chce go obejrzeć całego, żeby nic nie stracić. Nawet napisy, jeśli nawet po nich nic nie ma. Bo mam satysfakcje, że obejrzałem cały film od początku do samego końca. A nie, że wyszedłem od razu na pierwszym napisie, a potem zachodzę w głowę, czy może coś było po napisach, albo, że się dowiem tutaj i będę szperał na youtube w marnej jakości. Albo dowiem się, że największy smaczek filmu mi uciekł. Tak jak np. scena w Iron Manie. Krótka a dała klimatycznego kopa. Prawda? :D Pozdrawiam.
To że ludzie wychodzą to jeszcze nic, najśmieszniej było na LotRze 3, kiedy operator wyłączył obraz i ściszył dźwięk po pierwszym napisie i najwyraźniej sobie poszedł :D A ja jak debil siedziałem i usiłowałem słuchać muzyki :D I o dziwo nie było to jakieś małe kino, no może tak pożna nazwć katowowickie CC :D
Współczuje. To jest proszę Was KURESTWO!!! Skoro płacę za bilet 20zł to idę na seans, gdzie film się zaczyna i kończy. A kończy się po napisach. I mało mnie interesują pierdolamento, że sprzątaczki nie mają czasu sali wysprzątać czy inne gadania. A chuj, niech se czas wydłużą w kinie jak nie nadążają. Bo że napisy są to niektórym się wydaje, że można to osrać. No niestety, bilet upoważnia do obejrzenia filmu. W świetle prawa kino łamie zasady. Osoba kupująca usługę, czyli obejrzenie filmu w kinie odpłatnie ma prawo go obejrzeć CAŁEGO do końca bo tak jest to określone chociażby na bilecie. Usługodawca, który urywa/wyłącza film przed jego końcem łamie prawo i nie spełnia określonej usługi, którą wykonuje, a na którą jest dowód w postaci biletu, który określa czas trwania filmu, cenę, oraz, że bilet kupuje się na film, czyli od dechy do dechy, a nie na 90%-95% filmu (napisy czasem mają z 10min) :/ Ehhh
Tak to jest gówniano i nic z tym nie da rady zrobić. Mi się takie akcje nie zdarzyły. Raz sprzątający chcieli nas wywalić, co było lekko absurdalne w świetle tego, że na Piratach 3 była scena końcowa. Dobrze, że nie weszli w finałowej scenie. I mało mnie to interesuje ile mają czasu na ogarnięcie sali do następnego seansu. Bo to polityka kina i niech się ogarną. Za pięć seansów w miesiącu płacę 100zł i jednak czegoś chciałbym już oczekiwać.
Scarlet Johanson? Ble, nie lubię jej i uważam za niesamowice sztywną aktorkę ;/, ale to już rzecz gustu. Za to Downey Jr. na pewno wymiecie ;D.
a ja ją uwielbiam za to jak wygląda, jak można jej nie lubić? jesteś gejem =) ?
szkoda, że gość od jaj w tropikach napisał scenariusz, ale miejmy nadzieję że film wymiecie i znów będzie spora dawka akcji i śmiechu w jednym =)
Może i Scarlett nie jest zła, ale nie pasuje do ekranizacji komiksów. I tak za dużo tzw. gwiazd będzie w drugiej części.
Lubić aktorkę za wygląd ? Wiem że nie mam tu zbyt dużo do gadania ( jestem hetero ) ale ogólnie uważam że wygląd nie jest zbyt ważny (no może nie zawsze bo też do roli trzeba jakoś pasować) ale aktor/aktorka powinien zachwycić swoją rolą a nie tym jak wygląda.
co jak co ale scarlet nie jest piekna - jest zwykla a "swiat" sie nią tak jara ... dla mnie jedyna jej dobra rola to w wyspie, a ogolem nie trawie jej i chocby dobrze grala - to nigdy postac prze nia grana nie bedzie dla mnie dobra
co do scen po końcowych napisach to sam zawsze przewijam napisy patrząc czy jest jakaś scena na końcu, ale w kinie niestety nie bardzo można się o tym przekonać, bo gdy zaczynają się napisy to światła się zapalają, wszyscy wychodzą a film się wyłącza. Dlatego też wole oglądać filmy w domu :>
Dużo gwiazd to będzie w następnych filmach. W następnym nam dojdzie Thor i Loki z niezłymi aktorami. I napewno ktoś się jeszcze poza nimi pojawi ;P Ciekawe kto Capa zagra i czy powróci Norton.
Twórcy mówią, że w zespole Avengers będzie jakaś postać z gamma rodziny, ale nie potwierdzili czy będzie to Hulk. Może Shehulk? Albo Doctor Samson? :P
Hulk powinien być, bo w "Incredible Hulk" też była scena, gdzie Fury (S.L. Jackson) przychodzi do niego...
A słyszałem, że najpierw ma być film o Kapitanie a potem Avengers... były pogłoski że McCounoghey (jakoś tak) ma go zagrać...
Do Hulka nikt nie przychodzi, tylko do tego Generała. I to nie Samuel tylko Robert Downey Jr jako Tony Stark ;)
A jeżeli chodzi o wypowiedzi ludzi którzy nazywają ignorantami tych, którzy nie widzieli "ukrytej" sceny, nie zfadzam się z nimi. Gdy ostatnio byłem na Terminatorze chciałem poczekac na tą scenę po napisach. Czekałem wraz z dwoma kumplami. Reszta ludzi wyszła ;) I bardzo "miła" pani stała na dole przy wyjściu i pochłaniała nas wzrokiem. Po dwóch minutach wyszła i film wyłączyli. Potem przyszła i pożegnała nas szyderczym uśmiechem. Nie chciałem się już kłócić bo nie byłem pewien czy jakaś scena tam była. Teraz wiem że była ;) Ale nadal jej nie widziałem.
A swoją drogą ciężko za każdym razem film przewijać do końca. Czasami wyłączamy odruchowo. Nie trzeba od razu obrażać.