Sam pomysł na fabułę świetny - czytaj zakręcony jak swiński ogon. Niestety realizacja
beznadziejna. Sam motyw z nazistami śmieszy może przez 15 min, potem zaczyna irytować.
Nagromadzenie bzdur przekracza niestety moją tolerancję, a zaznaczam że uwielbiam kino
spod znaku Rodrigueza i np. Maczetę oceniam na 8/10. Humor w Iron sky jednak zupełnie
do mnie nie przemówił. Jedyny plus za krytykę amerykańskiej polityki zagranicznej i
wyśmianie Korei jako państwa które produkuje wyłącznie podróby.