Film wystartował z ciekawym pomysłem oraz brakiem środków na jego realizacje. Po wielu perypetiach udało się go nakręcić przy współ udziale internautów i fanów pomysłu.Film traktuje widza jak idiotę strzelając głupimi gagami od pierwszych no 10 min. Paradoksalnie odwołania do amerykańskiej polityki, rady ONZ faktycznie śmieszą i pomagają przetrwać tragedie tandetnych dowcipów. Najgorszym elementem filmu jest główna bohaterka która od początku do końca filmu zachowuje sie jak skończona idiotka. Chyba scenarzyści postanowili ocieplić wizerunek "głównych złych" a następnie dorzucili czarnego modela który walczy dzielnie z rzeszami nazistów. Nie wiem co twórcy tego filmu chcieli osiągnąć ale film ani nie jest parodia (bo i czego) ani przyzwoitym filmem SF (a mógłby być). Moim zdaniem zmarnowany potencjał. Dużo dobrych pomysłów z naprawdę przyzwoitym wykonaniem przeplatana najgłupszymi rozwiązaniami. Dałem 6. Wielka szkoda. Twórcom bym radził darować sobie pomysł na kolejne "epizody" iron sky. Jak słyszałem jest parcie na gotówkę i 2 kolejne tytuły maja powstać.