Ja jestem podobnie zdegustowany głupawymi i hamskimi gagami i dowcipami z tego filmu, ale gdyby nie one to film jest niezły dla mnie osobiście jest o klasę wyżej niż GiGłupszy, czy Ace Ventury itp. Utwierdziłem się tym filmem w przekonaniu że, po Truman Show Jim się zmienił i wydoroslał. Jego role są dopracowane i dokładnie oddaja postać. I nie są już takie głupawe. Jedynie co moge dodać że z filmu na film widać jak Jim jest coraz lepszy - jak wcześniej mnie denerwował to teraz obserwuję z sympatią jego coraz lepsze kreacje.
dokladnie
Carrey, pomimo tego, zenadal wystepuje w komeiach, ktore ogolnie mozna okreslic 'ponizej pasa', rozwija sie jako aktor. Przeciez role w Truman show i Czlowiek z ksiezyca to kinowe perelki. Dlatego Ja, Irena i ja oglada sie nawet przyjemnie , bez wielkiego zniesmaczenia. Mnei to zaskoczylo.