Po obejrzeniu trailera stwierdzam, że Pine ma tak tępy wyraz twarzy, że nijak nie nadaje się na Jacka Ryana.
Dziwi mnie ten wybór - Baldwin i Ford to były znaczące i role, które się pamięta. Nawet Affleck dał powiedzmy radę w Sumie Wszystkich Strachów...
Nie wiem, ze wszystkich idiotycznych wyborów obsady to już chyba bym wolał Toma Cruise'a.
Zacznijmy od tego, że całe to przedsięwzięcie jest bez sensu. Przez wiele lat marzyłem, aby ktoś porządnie zekranizował powieści Clancy'ego, a teraz dostajemy... to. Równie dobrze mogli głównego bohatera nazwać Tom Sawyer, i miałoby to mniej-więcej tyle samo wspólnego z fabułą oryginalnych książek, co z powieściami TC.
Najpierw umiera Clancy, a później pojawiają się pierwsze trailery "Jacka Ryana" - ten rok dla fanów Uniwersum Ryana chyba nie mógł być gorszy...
dokładnie Harrison Ford przynajmniej miał inteligentny wyraz twarzy, producentom chyba się wydaję że już każde opakowanie mogą nam wcisnąć...domagam się aby nie wspierać więcej aktorów ze wzrokiem nieskażonym myślą !
Zacznijmy od tego że Clancy'ego najwyraźniej trudno zekranizować, mimo powieści napisanych tak, żeby akcja lała się strumieniem, z przeważnie wyrazistymi postaciami, które wymagają pewnej pracy nad filmem.... Widocznie producenci, reżyserzy i cała reszta żerują tylko i wyłącznie na pieniądzach fanów Clancy'ego, którzy tłumem walić będą do kin, bo to Jack Ryan. Nie, kurczę, nie. Nie zgryzę tego, zestaw aktorów tak niepasujących zmiażdżył Jacka Ryana. Dla mnie Keira też nie pasuje na żonę Ryana. Cholera, logika twórców?! "Dajmy młodych ładnych aktorów, co z tego że nie pasują"...