Akcja tego giallo osadzona została w Wielkiej Brytanii, przedstawiono nam tu seryjnego mordercę, którego działania zbliżone są do osławionego Kuby Rozpruwacza. Zabójca ten również dobiera sobie najchętniej prostytutki i po zamordowaniu ich zabiera sobie jakąś pamiątkę. Niestety pod względem przemocy (mimo, że body count jest tu bardzo wysoki - od noża pada tu ze 12 trupów) film trochę kuleje (mamy tu tylko krótkie i kiepskie zbliżenia na ostrze tnące świńską skórę, gdy morderca dźga swoje ofiary; żadnego wycinania organów nie przedstawiono). Mimo, że sama tematyka filmu wskazuje na dużą obecność golizny, w samym obrazie nie ma jej w ogóle na ekranie, co jest kolejnym minusem. Tożsamość zabójcy jest niestety trochę zbyt oczywista, ale można to jeszcze jakoś przeboleć, bo w sumie film jest całkiem w porządku (jeśli nie liczyć powyższych mankamentów).