Przeciętny filmik z przeciętną grą aktorską i niezbyt nowatorską fabułą...Fajnie ten morderca nawet wyglądał, przypominał trochę Człowieka z bagien i Smakosza (tylko on miał skrzydła)...Jakieś voodoo próbowali tutaj wpleść ale niezbyt im wyszło...Naprawdę dooobry film o rytuałach voodoo to "Wąż i tęcza" Wesa Cravena....