Ja tam trochę nie kumam tej animacji. Ośmiominutowy filmik do niczego mnie nie przekonał, ani niczym nie pouczył. Nie rozumiem dlaczego niektórzy z takim lękiem opowiadają o tej produkcji, dla mnie była nudna jak flaki jamniczka z olejem. Może jestem zbyt głupi, ale ja tego filmu nie kupuję. Według mnie lektor bardziej rozśmieszał swoim starowiejskim niż straszył, a ta krew jamnika wyglądała jak rozpuszczona farba w wodzie. Dla mnie wcale nie przerażające i nudne, szczerze mogło by to oglądać 2 letnie dziecko. Może ktoś mi wytłumaczy co jest w tym filmie strasznego, bo jak czytam niektóre komentarze to płakać mi się chce ze śmiechu. Lepiej obejrzyjcie sobie REC albo Thing-to dopiero film polecam.

Mnie w tym nic nie przeraziło, ale odbiło ślad na psychice. Bo tutaj nie chodzi o to, żeby wszystko było jasne, przejrzyste i w dobrej jakości. Tutaj chodzi o to, co się kryje za dziecięcymi, kiepskimi rysunkami. Nieczułość ludzka i wszystko co wymieniłem wyżej.
Nie sądzę, zeby tutaj chodzilo o twoja glupote, sadze raczej, ze zle do tego filmu podszedles.

Zgadzam się. Moim zdaniem 'Jak działa jamniczek' ma nauczyć nas szacunku do życia i ukazać nam fakt, iż często nie doceniamy otaczających nas rzeczy. Natura tworzy fascynujące organizmy, bardziej skomplikowane niż jakikolwiek komputer, bądź twór, który wyszedł z rąk człowieka.

To zależy od człowieka już. Antoniszowy rodzaj grozy jest ZUPEŁNIE innej kategorii, niż w horrorach. Ja właśnie przy "The Thing" płakałam ze śmiechu, "REC" też nie było szczególnie przerażające, tam parę scenek, bardzo typowych dla gatunku zresztą. A filmu podobnego do "Jamniczka" jeszcze nie spotkałam (a szukam, szukam). Wyróżnia się nawet na tle produkcji samego Antonisza. Zachwycił mnie podczas pierwszego oglądania i zachwyca za każdym razem. Genialne!

REC, czy The Thing to horror, a tutaj ten tzw. lęk wynika z wykonania - technika non-kamerowa, oraz zapewne narracja ;) Widziałem już wiele razy, ale ciężko mi przyznać temu ocenę.

koniecznie obejrzycie to na trawie (gandzi), robi niesamowite wrażenie

Moim zdaniem. Motyw przewodni jak najbardziej wartościowy i prawdziwy. Ciekawy przelicznik. Wykonanie taką techniką również ciekawe. Ale sama animacja, treść, lektor i obrazy ... kiepskie, amatorskie, trochę ma śmieszyć pokazywać złożoność ale jako całość beznadziejne do mnie nie przemawia jedynie powoduje obrzydzenie, straszne jest również w swojej aranżacji.
Dziecko nie spamięta tych liczb głos pani w podeszłym wieku 'stachany' również nie przekona. Uświadomienie tego że Ciebie boli tak samo jak Jamniczka jest ważniejsze.

Myślę, że dzieci zupełnie inaczej niż dorośli by ten film odebrali. Nie wiem czy sama bym pokazała kiedykolwiek tą produkcję dziecku, ale podejrzewam, że spostrzeżenia jakich by ono dokonało byłyby dla nas szokujące i co również możliwe pouczające i dla nas samych.

Myślę, że jest mnóstwo innych sposobów na przekazanie dzieciom jak powinno się traktować jamniczka czy inne zwierzątka niż rozdeptywanie takiej maszkary ze słowami Baby Jagi "nie niszczmy jamniczka". Animacja ta raczej nie jest skierowana do dzieci, ja bynajmniej dziecku bym tego nie pokazała.