Pomysł ciekawy i oryginalny jak dla mnie i spodobało mi sie to.
Mimo tego że na dobra sprawę można stwierdzić że film obraża religie chrześcijańską.
Ale nie ważne. Pierwsza połowa bardzo fajna (oryginalna, smieszna) - ode mne Duży Plus, ale potem film słabnie troche, a już moment kulminacyjny - czyli ostateczna walka jest słabo i głupio zrealizowana i o to mam pretensje. Uszło powietrze z balona. Szkoda troche.
Lindsey i jej chłopak - fajni. Inne postacie też , szczególnie Bestia. Bóg jako azjata--bezbarwny, nijaki - kiepsko wymyslili te postać.
Zombiaki które palą maryche - super. Ale jak dla mnie druga połowa filmu to troche zmarnowanie potencjału i chyba dlatego widz szybko zapomni o tym filmie.
Mam dokładnie te same przemyślenia co Ty. Zaczynało się ciekawie i było śmiesznie... ale zepsuli :c