Oglądając sam trailer już wam mogę opowiedzieć fabułę - więc będzie taka Socha, która jest podstępna i będzie taki Malinowski, który możliwe, że też będzie zły. Choć w głębi duszy obydwoje są dobrzy, a wielka miłość przeciągnie ich na jasną stronę mocy.
W międzyczasie dojdzie jeszcze do fatalnego nieporozumienia, wskutek którego Socha rozejdzie się z Malinowskim, ale na sam koniec filmu dojdzie do "nieoczekiwanego" plot twistu i ostatecznie wezmą ze sobą ślub. Koniec.
Prawdpodobnie jeszcze Roznerski zagra geja, a Mecwaldowski typowego przygłupa, która generuje "śmieszne" sytuacje.
Kurde, że też zawsze ON musi być jakimś super hot lekarzem, architektem, czy właśnie - milionerem. Dla kelnerów czy kierowców tira wielka miłość widocznie nie jest przewidziana :)