Jestem bardzo rozczarowany tym filmem. Zarowno ze wzgledu na wrazenia "artystyczne" jak i przeslanie. Nie wiem jak wy ale ja odnioslem wrazenie, ze tworcy skladaja niejako hold gangsterowi o pseudonimie Nikos - skazanemu przestepcy! Po obejrzeniu tego obrazu mozna wysnuc wniosek, ze Nikos to spoko gosc - rodzinny, z honorem, uczciwy i dobry dla ludzi. Chyba ktos tu zapomnial, ze to jeden z "wiekszych" przestepcow i kryminalistow odrodzonej Polski! Kawulskiego mocno ponioslo... Szczerze mowiac to nawet odrzucajac na bok te moralne wywody to film i tak nie jest czyms wybitnym - ba, moim zdaniem ledwo polskim sredniakiem! Za dlugi, zbyt chaotyczny i nieskladny. Pierwsza czesc mi sie bardzo podobala, tutaj chyba mamy do czynienia z przerostem formy nad trescia - jakby Kawulski chcial stworzyc arcydzielo polsiej kinomatografii i go po prostu ponioslo. Jedynie muzyka swietnie sie tu sprawdza...
Jak by nie patrzec film bardzo przecietny i pewnie rozczaruje wielu, ktorzy ogladali pierwsza czesc.
Zapomnialem jeszcze ocenic na plus jak zwykle dobrego Włosoka i Fabijańskiego - ratuja ten film!
Popieram. Choć Fabijański moim zdaniem nieco przerysował swoją postać, momentami było to karykaturalne.
Co do Fabijanskiego to zgadzam sie ale mozna uznac, ze tak mialo byc - w koncu gral role nieobliczalnego cpuna i psychola ;)
A ja mam całkowicie inaczej, jak dla mnie pierwsza była słaba a ta jest już dużo lepsza, widać że Kawulski się rozwija a co do hołdu złożonemu gangsterowi to absolutnie tak tego nie odbieram, film jest jak komiks gangsterski w 100% wizja reżysera, nie żaden dokument czy autobiografia a film sensacyjno-gangsterski z domieszką komedii, jednym słowem kino rozrywkowe i tak do tego podszedłem.