Trochę mnie denerwowało ze film jest utrzymany w tej samej konwencji co poprzedni "Jak zostałem gangsterem" Ujęcia kamery i sposób narracji żywcem zaczerpnięte z filmów Scorsese . Dobrze dobrane utwory muzyczne jako tło do wydarzeń . Dzieło wielkiego kalibru to nie jest , ale da się obejrzeć ten trochę przydługi film .