choc mi się podobał! Nie wiedziałem jeszcze tak przedstawionego Dekalogu. :) Absurd goni absurd, lecz paradoksalnie sceny są niezwykle prawdziwe. (poza pierwszym przykazaniem oczywiście) Strasznie mi się podobały pomysły na ukazanie przykazań. Szczególnie z doktorem Glennem vel "Goofy" (równiez w więzieniu), czarnoskórzy bracia i ich "biologiczny" ojciec, Winona Ryder (!) i jej drewniany przyjaciel (Boziu sie uśmimiałem hah!), kłamcą Rhino i atakiem jamników, no i golasami :) Wyszło na to, że film mi się po prostu bardzo podobał. :) No i świetna obsada...
Fajnie czasem odskoczyc od "normalnych' filmów do tak .... nienormalnego... :)
pzdr.