Po prostu wybitny fresk sławiący Dziki Zachód i początki Stanów Zjednoczonych. Co dziwne, jest nudny, a jednocześnie nie sposób się od niego oderwać. No i te słynne rozległe zdjęcia sklejone z trzech kamer obok siebie... Naprawdę warto, choć nie jest dla każdego. Ja wystawiam 9/10