Film kamerkowy bez większego klimatu , naciągane straszenie , oglądnąć i zapomnieć tyle w tym temacie .
A najlepiej to nie zaczynać oglądać, zmarnowałem 1godz 33min. życia na ten badziew.
No cóż, nie każdemu się spodoba. Dla mnie fajny i nietypowy horror. Uwielbiam takie egipskie ciemności i klimaty.
To prawie tak, jakby się przechodziło levele w Tomb Raiderze.
Nie skreślam z góry filmów niskobudżetowych ani nawet pół-amatorskich jak ten. Początek zapowiadał się nawet fajnie. Początek o tajemnicy paryskich katakumb, scena w klubie nocnym, która zawsze dodaje smaczku na początku tego typu filmu. ;) No ale niestety im dalej w katakumby tym gorzej. ;/ Pomyślałem sobie, że dam temu filmowi jeszcze kwadransik i zobaczę jak się akcja rozwinie ale jak zobaczyłem jakieś jęczące postaci to mi się odechciało. I to nawet nie to mnie razi, że film w stylu kamerkowo-dokumentalnego ale jakoś klimatem nie wciągnął mnie na tyle aby oglądać dalej. Przerzuciłem się zatem na "Zbaw nas ode złego" i nawet po komentarzach widać większy entuzjazm i samych komentarzy też jest O WIELE więcej (tych pozytywnych i tych krytycznych). A tutaj jak na lekarstwo co znaczy, że ogólnie film miał słabe zainteresowanie i tak czułem, że sceptyczna intuicja mnie nie zawiedzie. Dałem sobie spokój i przerzucam się na "Zbaw..." o podobnej tematyce duchów, demonów, itp. Stawiam w ciemno, że będę zadowolony po seansie. Czasem jest też coś takiego, że pierwsza scena filmu już zachęca. Jakaś tajemnicza muza, ciekawe ujęcie, ze np jakiś deszcz i ktoś idzie w ciemnym płaszczu, itp. To jest budowanie tzw. klimatu filmu o którym czasem się mówi. Nie musi być efektów ale jest klimat. A w tym kamerkowym tutaj nie dostrzegam ani tego ani tego. Ktoś się może nie zgodzić ze mną ale tak uważam. I zaoszczędzam sobie 1,5 godz filmu z życiorysu, które to 1,5 godz może przydać mi się na przyjemniejsze sprawy. ;)